Marszałek województwa Henryk Makarewicz przez swoją rodzinną wieś na Podlasiu nadal będzie jeździł po wertepach. Radni zabrali 35 mln zł, które miały pójść na remont drogi. Stwierdzili, że są pilniejsze potrzeby.
Tam marszałek prowadzi gospodarstwo sadownicze. Mieszkańcy Wisznic mówią o nim „nasz marszałek”. A co mówią o drodze? – Kawałek jest już zrobiony, ale większa część to łata na łacie. A po każdej zimie drogowcy zalepiają nowe dziury – przyznaje pan Eugeniusz.
Projekt budżetu Zarządu Województwa, którego przewodniczącym jest właśnie marszałek, przewidywał, że na rozbudowę 31 kilometrów drogi Włodawa – Wisznice – Biała Podlaska, ma pójść 35 mln zł. Tyle pieniędzy nie przeznaczono na żadną inną inwestycję drogową w województwie.
Radni z komisji budżetowej stwierdzili jednak, że tyle pieniędzy na marszałkowską drogę nie dadzą. – Zaopiniowaliśmy negatywnie cały budżet – mówi Dariusz Sadowski, przewodniczący sejmiku, jednocześnie członek komisji budżetowej. – A ogromną ilość pieniędzy, która miała trafić do Wisznic, rozdzieliliśmy na kilka innych dróg.
– To nie są pieniądze dla Wisznic – broni się Henryk Makarewicz, podkreślając, że droga przebiegająca przez tę miejscowość ma status wojewódzkiej. – A na pewno nie dla mnie, bo ja teraz mieszkam w Lublinie.
Marszałek dodaje, że dla drogi tej jest już gotowy projekt rozbudowy. Dzięki temu można by starać się o pieniądze z unii. – Jeśli radni nie chcą, by unijna kasa została wykorzystana, to trudno – dodaje Makarewicz.
– Ciekawe, dlaczego akurat Wisznice mają już gotową dokumentację – komentuje radny Konrad Rękas, były przewodniczący sejmiku, członek komisji budżetowej. – Urzędnicy domyślili się, że dostaną na ten cel pieniądze, by móc się starać o dofinansowanie z funduszy strukturalnych? Dla innych, równie potrzebujących remontu dróg, takich projektów w ciemno nie przygotowano.
Przesunięcia pieniędzy w projekcie budżetu nie ominęły też samego Urzędu Marszałkowskiego. Ponad milion złotych, przeznaczonych między innymi na kwiaty, meble i inne zakupy, radni odebrali urzędowi. Przeznaczyli je dla kolejarzy, którzy początkowo mieli nie dostać pieniędzy.
Ale wszystko jeszcze może się zmienić. Teraz budżetem zajmie się Zarząd Województwa, a 28 grudnia na sesji radni zdecydują, jaki będzie jego ostateczny kształt
Komu skapnie z Wisznic
droga Tarnogród–Biłgoraj – 10 mln zł
droga Dorohucza–Fajsławice
– 6 mln zł
droga Sieniawa–Hrebenne
– 3,75 mln zł
droga Piaski–Bychawa – 2 mln zł
droga Zamość–Krasnobród
– 500 tys. zł.