Dla mięsa albo jako atrakcję gospodarstwa agroturystycznego. W Lubelskim pozwolenie na rozmnażanie świniodzika ma już siedmiu hodowców
W województwie lubelskim jest kilka osób zajmujących się chowem świniodzików, m.in. na terenie powiatów krasnostawskiego, chełmskiego czy włodawskiego.
– W 2006 rozpoczęliśmy hodowlę danieli. Jakieś cztery lata temu zaczęliśmy hodować też świniodziki. Obecnie mamy ponad 30 sztuk. – opowiada Tadeusz Łągwa z miejscowości Stulno w powiecie włodawskim. – Hodowlę zakładaliśmy już w czasie kiedy trzeba było mieć pozwolenie. Hoduję świniodziki dla mięsa. Ludzie kupują je czasem np. na wesele. Oczywiście jest ono wcześniej badane weterynaryjnie – podkreśla.
– Prowadzimy z żoną pensjonat Osowianka. Obecnie mamy osiem świniodzików” odyńca, lochę i szóstkę młodych – wylicza Jerzy Polak z miejscowości Osowa, ok. 8 km od jeziora Białego. – Świniodziki trzymany w zagrodzie koło lasu. Nasi goście oglądają zwierzęta, robią sobie zdjęcia. Przyjeżdżają nawet wycieczki ze szkół, żeby zobaczyć te zwierzęta.
Czy taka hodowla może się opłacać?
– O zarobku raczej mówić nie można. Może gdybym wszystkim sam się zajmował, a nie wynajmował pracowników? – zastanawia się Łągwa. – Może też gdyby hodowla była większa. Świniodziki rosną dużo wolniej od świń. Mięso z nich na pewno jest smaczniejsze. Cena jest wyższa niż za wieprzowinę, ale nie tak wysoka jakbyśmy sobie tego życzyli. Kilogram na skupie (tusza w skórze z łbem po wypatroszeniu) kosztuje 8 zł.
Do połowy listopada 2008 r. mieszańce dzika i świni domowej mogły być hodowane bez żadnego pozwolenia. Od tego czasu zgodę na taką hodowlę musi wyrazić Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. We wniosku należy wskazać m.in. cel, nazwę gatunku w języku polskim i łacińskim, liczbę osobników i świadectwo pochodzenia zwierząt.
– Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska może odmówić wydania zezwolenia na rozmnażanie zwierząt uzyskanych w wyniku krzyżowania, jeśli wnioskowana czynność stwarza zagrożenie dla rodzimych gatunków lub siedlisk przyrodniczych – zaznacza Małgorzata Korczak z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Na terenie naszego województwa takie pozwolenie ma siedem gospodarstw.
Świniodzik
To mieszaniec dzika i świni domowej. Zwykle kojarzone są odyńce czyli samce dzika z maciorami czyli samicami świni domowej. Świniodziki z wyglądu są podobne do dzików, ale są od nich mniej płochliwe. Mięso świniodzików w smaku jest zbliżone do dziczyzny. W porównaniu w wieprzowiną ma więcej białka.