Piesi, którzy po zmroku poruszają się drogą poza terenem zabudowanym, muszą nosić elementy odblaskowe. Nowe prawo obowiązuje od miesiąca, ale ludzie notorycznie lekceważą ten przepis. Właśnie zakończył się miesięczny "okres ochronny.
Nowelizacja Prawa o Ruchu Drogowym weszła w życie 31 sierpnia. Tylko w minionym tygodniu na bocznych drogach naszego województwa doszło do dwóch śmiertelnych potrąceń pieszych.
- Nowe regulacje mają poprawić bezpieczeństwo na drogach gminnych i powiatowych, gdzie często dochodzi do potrąceń - tłumaczy Agnieszka Łoś, podkomisarz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
O bezpieczeństwo swoich mieszkańców dbają też niektóre gminy W tym roku uczestnicy rajdu "Łęczna na rowery” zamiast pamiątkowych T-shirtów dostaną odblaskowe koszulki. - Część gminnych materiałów promocyjnych to również odblaski: breloczki do kluczy, mrugające światełka, odblaskowe opaski-rzepy - wylicza Grzegorz Kuczyński, rzecznik Łęczyńskiego magistratu.
Ale nie wszędzie tak jest. - Środowisko nie oczekuje od nas takich akcji. Dlatego żaden z naszych wydziałów nie prowadzi tego typu działań - tłumaczy Maciej Tracz, zastępca burmistrz Kocka.
W Skandynawii ciężko spotkać pieszego bez odblasków czy świecących diod. Odblaskowe kubraczki noszą nawet psy.
- Koszt takiej kamizelki to zaledwie kilka złotych. Każdy z nas więcej wydaje na drobne przyjemności. W ciągu kilku ostatnich lat policja rozdała miliony takich elementów. Nikt ich nie nosi, leżą pochowane w szufladach - mówi Wojciech Pasieczny, emerytowany policjant. - Nowe przepisy jednak nie do końca są precyzyjne. Nie określono jakiej wielkości ma to być odblask i gdzie ma być przyczepiony - dodaje.