Ogień pojawił się na poddaszu budynku gospodarczego w Niedrzwicy Dużej w poniedziałek tuż przed godz. 14. Sytuacja była groźna, bo budynek jest połączony z domem mieszkalnym.
– Jak zobaczyłam ogień, natychmiast zadzwoniłam po straż. Usłyszałam, że już wiedzą i jadą – opowiada sąsiadka państwa Łojków, która powiadomiła nas o pożarze. – Nie czekając, wsiedliśmy z mężem do samochodu i pojechaliśmy pomóc.
– Jestem bardzo wdzięczny sąsiadom i strażakom – podkreśla pan Mirosław. – Jak dojechałem do domu, już wynieśli ze środka meble i cenniejsze rzeczy. Wyprowadzili też zwierzęta z części inwentarskiej.
– Nie mam do straży żadnych zastrzeżeń – podkreśla Łojek. – Wręcz przeciwnie. Gdyby nie sprawna akcja, ogień przedostałby się na sąsiednią stodołę i dom rodziców.
Teraz tam będzie mieszkać rodzina pana Mirosława. Ich dom razem z budynkiem gospodarczym wymaga remontu. Pomoc obiecał wójt. Budynek był ubezpieczony, ale jeszcze nie wiadomo, ile wypłaci ubezpieczyciel. Dlatego państwo Łojkowie proszą o pomoc. – Potrzebne są materiały budowlane. Ale też siano i słoma dla zwierząt – mówi pan Mirek.
Chcesz pomóc? Zadzwoń do państwa Łojków pod nr (81) 517 55 48.