Nigdzie plotka się tak szybko nie rozchodzi jak w Internecie. Jeden wpis na lokalnym forum sprawił, że w ciągu kilku dni temat rozrósł się gigantycznie.
Ale informacja była elektryzująca: policyjny nalot na nielegalne oprogramowania.
Chodziło o rzekomą akcję policji janowskiej, która miała sprawdzać w domach mieszkańców Janowa Lubelskiego, czy mają oni legalne oprogramowanie komputerowe.
Forumowicz Duda: - Chodzą już plotki że w lja (używany przez internautów skrót oznaczający Janów Lubelski - przyp. red.) już zaczęli. Nie wiem ile w tym prawdy ale już od kilku osób słyszałam. Wie ktoś coś o tym????
Forumowicz mrcf: - W Janowie też chodzą, jest to informacja pewna na 100 proc. Byli na Wojska Polskiego w bloku, wstępnie naliczyli 5200 zł. Nie będę podawał nazwiska, ale przy tej ulicy jest tylko jeden blok, kto chce sam sprawdzi wiarygodność tej informacji.
Kolejne osoby i ich wpisy tylko podgrzewały atmosferę. Panikę spotęgowała jeszcze informacja, że... to nie prawdziwi policjanci wchodzą do domów, ale oszuści.
Plotka się rozchodziła, a internauci nie czekali aż do ich drzwi zapukają funkcjonariusze lub przebierańcy. Z części wpisów na forum wynika, że przestraszeni mieszkańcy Janowa zaczęli w panice zacierać ślady i czyścić dyski swoich komputerów, pozbywając się nielegalnego oprogramowania. Kasowali filmy i pliki mp3. Część zmieniała systemy operacyjne na darmowego Linuksa, a jeszcze inni zdecydowali się zainwestować w programy legalne. Rozmiary paniki odczuli sprzedawcy - w sklepach zaczęło brakować programów.
- Zainteresowanie jest o wiele większe niż zwykle. Przez kilka dni nie miałem systemu operacyjnego Windowsa w ogóle. Zamówiłem w hurtowni na dziś 15 sztuk, ale na półkę trafi z tego jedna trzecia, bo dziesięć sztuk już wcześniej zaklepali sobie klienci - podkreśla Stanisław Daśko, właściciel sklepu ze sprzętem komputerowym.
Oprócz właścicieli sklepów komputerowych zwiększone zainteresowanie legalnym oprogramowaniem ucieszyło również policję.
- To świetnie, że takie zamieszanie na forum przyczyniło się do wzrostu zainteresowania legalnymi programami komputerowymi - mówi Piotr Sawa z komendy policji w Janowie Lubelskim.
Policjanci wyjaśniają także, co tak naprawdę się wydarzyło w Janowie i co mogło zaniepokoić użytkowników nielegalnych oprogramowań. - Owszem było kilka kontroli sprzętu, ale związane one były z dochodzeniami prowadzonymi w innych częściach kraju, a trop wskazywał na mieszkańców Janowa. Nie prowadzimy żadnego konkretnego śledztwa w tej sprawie - ukręca głowę plotce Sawa.