Województwo lubelskie aktywnie włącza się w pomoc dla mieszkańców południowej części kraju. W naszym regionie nie ma obecnie zagrożenia powodziowego, ale władze samorządów trzymają rękę na pulsie.
Wojewoda lubelski, Krzysztof Komorski podsumował dotychczasowe działania pomocowe skierowane z naszego regionu do południowej części kraju. W ubiegłą sobotę, aż 250 tys. worków na piach trafiło do Bazy Materiałowo Warsztatowej Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Luboszycach. Tego samego dnia w nocy, 17 strażaków udali się do miejscowości Głubczyce z trzema pojazdami ratowniczo-gaśniczymi oraz jednym pojazdem operacyjnym.
– W sobotę podjąłem decyzję o przekazaniu 250 000 worków do województwa opolskiego. Dziękuję za sprawne działanie naszej Państwowej Straży Pożarnej, która szybko te worki przetransportowała i były na miejscu już o 2 nad ranem. Podjęliśmy decyzję o zwiększeniu obsady w dyspozytorni Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Nasi dyspozytorzy obsłużyli tysiące połączeń z tamtych obszarów. Jesteśmy przygotowani, mamy dobrze zinwentaryzowane nasze zasoby i infrastrukturę po to, aby to wsparcie było dalej udzielane, jeśli będzie taka potrzeba – mówił Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski.
>>> Lubelskie pomaga powodzianom. W regionie trwają zbiórki <<<
Wojewoda jednocześnie podkreślił, że Lubelszczyzna i jej mieszkańcy są bezpieczni. Komendant lubelskiej PSP potwierdził, że poziom rzek jest stabilny i na ten moment nie występuje zagrożenie powodziowe.
- Sytuacja hydrologiczna na terenie naszego województwa jest stabilna. W chwili obecnej odnotowujemy wyższe stany w dosłownie kilku lokalnych rzekach. To jest rzeka Krzna, Pór, Wojsławka, ale to są stany, które nie zagrażają na chwilę obecną rozlaniem czy wystąpieniem terenów zalewowych. My, jako Państwowa Straż Pożarna nie prowadzimy w tej chwili żadnych działań przeciwpowodziowych. Natomiast w pozostałych większych rzekach w naszym województwie odnotowujemy na chwilę obecną stany niskie, stany średnie – mówi st. bryg. Zenon Pisiewicz, Lubelski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. – Oczywiście główną rzeką, którą monitorujemy jest Wisła i spodziewamy się oczywiście, że będą wzrosty, ale w tej chwili jest stan poniżej stanu ostrzegawczego. Natomiast wiemy, że oczywiście, że ten stan będzie rósł i pewnie w przeciągu około tygodnia ta woda, która jest teraz znacznie wyższa w Krakowie czy w Oświęcimiu, gdzie mamy przekroczenie na stanu alarmowego do nas przyjdzie. Natomiast im będzie bliżej tych wezbrań, tym prognozy będą bardziej konkretne. Sytuacja jest stabilna i myślę, że te poważne zagrożenia u nas nie wystąpią – dodaje.
Jednym z miejsc, które może być potencjalnie zagrożone w przypadku wzrostu poziomu Wisły jest Kazimierz Dolny. Burmistrz zapewnia jednak, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana.
- Jeżeli chodzi o Kazimierz Dolny, sytuacja jest stabilna, nie ma w tej chwili żadnego zagrożenia. Na bieżąco monitorujemy stan wody oraz prognozy. Tej większej wody spodziewamy się pod koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego, ale w tej chwili poziom Wisły jest jeszcze daleki od stanu ostrzegawczego, więc nie ma czym się martwić. Natomiast nasze służby są w pogotowiu, jesteśmy przygotowani na różne ewentualności i jesteśmy w stałym kontakcie z zespołem zarządzania kryzysowego starostwa powiatowego w Puławach oraz ze służbami wojewody. Myślę, że sytuacja taka jak jest południowo-zachodniej Polsce raczej nam nie grozi – mówi Artur Pomianowski, burmistrz Kazimierza Dolnego.