O 9,6 proc. wzrosła przestępczość w naszym województwie – poinformował w czwartek Urząd Statystyczny w Lublinie. Taki wynik otrzymał, porównując liczbę przestępstw w pierwszym półroczu 2011 r. z analogicznym okresem roku ubiegłego. W tym samym czasie o 1,4 punktu procentowego wzrosła wykrywalność przestępstw i sięgnęła 76,5 proc. Co ciekawe, najniższa jest w Lublinie, wynosi tu tylko 58,4 proc.
Dramatycznie bo aż o 24, 6 proc. rośnie przestępczość nieletnich. W pierwszym półroczu br. dopuścili się oni 1358 przestępstw, czyli co piątego ze wszystkich popełnionych w naszym województwie.
Spośród tzw. przestępstw przeciw mieniu dominują kradzieże (40 proc.), kradzieże z włamaniem (31,8 proc.), oszustwa (22,3 proc.), rozboje (4,9 proc.) i kradzieże aut (1 proc.).
Lublin przoduje pod względem liczby popełnionych przestępstw. Dalej są powiaty: bialski, zamojski i chełmski. Najbezpieczniej jest w powiatach: parczewskim, włodawskim, janowskim i ryckim. Z pozoru może wyglądać to tak, że w Lublinie przestępstw jest najwięcej, bo jest największy. Ale jeśli podzieli się liczbę przestępstw przypadających na tysiąc mieszkańców to kolejność w tabeli pozostaje taka sama.
W stolicy regionu dochodzi do 35 proc. spośród wszystkich przestępstw kryminalnych popełnianych w naszym województwie i 26,3 proc. gospodarczych. Dla porównania: lublinianie stanowią tylko 16 proc. wszystkich mieszkańców regionu.
Mimo to nie jest źle. – Możemy czuć się stosunkowo bezpieczniej niż mieszkańcy znacznej części województwa – stwierdza Andrzej Matacz, zastępca dyrektora Urzędu Statystycznego w Lublinie. Liczba popełnianych u nas przestępstw spadła z 65 tys. w 2002 r. do nieco ponad 48 tys. w roku ubiegłym.