Gmina Serniki w powiecie lubartowskim chce zostać potentatem w produkcji energii odnawialnej. Trwa jednak spór czy postawić na farmy fotowoltaiczne czy wiatrowe
Gmina Serniki nie należy do bogatych, ale swoją szansę dostrzega w produkcji energii odnawialnej. – Badanie przeprowadzone pod kątem wskaźnika nasłonecznienia oraz siły wiatru wskazują, że na terenie naszej gminy mogą działać zarówno farmy fotowoltaiczne jak i wiatrowe – mówi Stanisław Marzęda, wójt gminy.
Gmina wydzierżawiła 2 ha gminnego gruntu pod farmę fotowoltaiczną. Na jej terenie ma też powstać farma wiatrowa. Na polach Woli Sernickiej inwestor chce postawić 11 turbin każda o mocy 3-megawat. Nie wszystkim to w smak.
Na początku roku nie udało się uchwalić nowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy. – Była niepisana umowa z wójtem, że turbiny mogą stać minimum 700 m od zabudowań. Tymczasem na planie siłownie posadowiono nie dalej jak 400-500 metrów. Rada odrzuciła ten plan – mówi radna Lucyna Kłoda.
– Firma przygotowująca plan zagospodarowania naszej gminy popełniła błąd - za blisko wrysowała turbiny – przyznaje wójt. O zapewnia: – Oczywiście nie otrzyma zapłaty, dopóki nie poprawi błędu.
Przeciwnicy tej inwestycji nie mówią „nie”, ale stawiają warunki – Nie wykluczam uchwalenia nowego planu i budowy farmy wiatrowej, ale pod dwoma warunkami. Turbiny mogą stanąć minimum kilometr od zabudowań, ale dopiero po zgodzie mieszkańców wyrażonej w konsultacjach społecznych – mówi Lucyna Kłoda.
Zdaniem radnej, gmina powinna raczej postawić na produkcję energii odnawialnej przez fotoogniwa. – Wydzierżawiliśmy 2 hektary gminnego gruntu po byłej żwirowni. Nieużytki będą zarabiać pieniądze dla gminy, a farma fotowoltaiczna nie ma skutków ubocznych dla mieszkańców – przekonuje Kłoda.
Wójt z farmy wiatrowej rezygnować jednak nie zamierza. – Potencjalny inwestor chce zlokalizować 11 turbin na polach w Woli Sernickiej. Oznacza to wpływy z podatku rzędu 1,1 mln. zł do kasy gminy. Powinniśmy chwytać okazję – podkreśla wójt.
W planach jest też budowa siłowni na biomasę. Serniki mają sprzyjające warunki do produkcji masy zielonej, paliwa do siłowni. – Bez pieniędzy z podatków od producentów energii odnawialnej gmina nie ma żadnych szans na rozwój czy nowe inwestycje – kończy wójt.