A niech to! W tym roku tak fatalnie ułożył się kalendarz, że o dłuższym weekendowym wypoczynku możemy zapomnieć. Chyba że weźmiemy urlop.
Przyzwyczailiśmy się do długich weekendów majowych, ale w tym roku już nie poszalejemy, bo 1 maja wypada, niestety, w piątek. Mamy więc tylko trzy dni wolnego.
Biura podróży tym się nie martwią. - Mamy ciekawe dwu-, trzydniowe oferty wycieczek do europejskich stolic - mówi Łukasz Miazek z Biura Turystycznego Gala-Travel w Lublinie. - Klienci już zaczynają pytać o Paryż, Budapeszt, Pragę i Bratysławę albo Wilno.
Ale ci, którym udało się wyprosić u szefa dzień urlopu po Nowym Roku, mogli odpoczywać po sylwestrowych szaleństwach aż cztery dni. To był jeden z najdłuższych weekendów w 2009 roku. Na kolejny, o dzień krótszy, poczekamy do Wielkanocy.
Na czterodniowy weekend można liczyć za to w czerwcu. Boże Ciało świętować będziemy w czwartek (11 czerwca). Wystarczy wziąć wolne na piątek, a poleniuchujemy całe cztery dni.
Święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (15 sierpnia) wypadło w sobotę, a więc znowu nici z długiego weekendu. Podobnie jest ze Wszystkimi Świętymi (1 listopada). Święto wypada w niedzielę, a więc w tym przypadku nic się już nie da zrobić.
Ale lepiej wygląda sytuacja ze Świętem Niepodległości (11 listopada). Czerwona kartka w kalendarzu jest w środę. Jeżeli więc weźmiemy dwa dni urlopu, będziemy mieć 5 dni wolnego (od 7 do 11 albo od 11 do 15 listopada).
Nie poleniuchujemy także w grudniu. Boże Narodzenie wypada w piątek. Mamy więc raptem trzy dni wolnego. Podobnie będzie z Nowym Rokiem, który również wypada w piątek. Jeżeli jednak ktoś weźmie cztery dni urlopu, świętować będzie 9 dni.
Nie wszyscy jednak myślą o wypoczynku. - Kryzys gospodarczy robi swoje i każdy będzie w tym roku dbał o to, by więcej pracować, niż leniuchować - prorokuje Henryk Romaniuk spod Białej Podlaskiej, którego spotkaliśmy z rodziną na zamojskiej Starówce.