Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Najprawdopodobniej w najbliższych dniach rozpocznie się proces upadłościowy Daewoo Motor Polska - jednego z największych zakładów na Lubelszczyźnie. Wniosek w tej sprawie może złożyć do sądu zarząd firmy.
- Od kilku dni w fabryce jest głośno o takiej możliwości - mówi nasz informator. - W piątek, przed kolejnym posiedzeniem szefów spółki mówiono, że to jedyna droga, aby cokolwiek uratować z zakładu.
Z tego co udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, zarząd DMP nie podjął jeszcze takiej decyzji. Być może zapadnie ona dzisiaj, podczas nadzwyczajnego zebrania, do którego - według nieoficjalnych informacji - ma dojść przed południem.
Zadłużenie fabryki wobec wierzycieli wynosi 93 miliony dolarów, wobec ZUS 12 mln złotych, a z tytułu niezapłaconych podatków 3 miliony złotych. Na uruchomienie produkcji nowego samochodu LD-100 potrzeba 130 mln USD.
Od kilku miesięcy toczą się rozmowy pomiędzy bankami-wierzycielami, stroną koreańską a Pol-Mot Holding, który miał przejąć rolę inwestora strategicznego. Jak na razie bez efektów. Tymczasem sytuacja ekonomiczna spółki się pogarsza. - Koreańczycy grają na czas - dodaje nasz informator. - Przedłużając rozmowy z Pol-Motem i bankami, przedłużają swój pobyt w Polsce. Po powrocie do Korei czeka ich zasiłek dla bezrobotnych.
Ewentualna upadłość oznacza wprowadzenie do zakładu syndyka, który przy rozsądnej polityce szybko mógłby doprowadzić do porozumienia z Pol-Motem i bankami-wierzycielami.
Z tego co udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, zarząd DMP nie podjął jeszcze takiej decyzji. Być może zapadnie ona dzisiaj, podczas nadzwyczajnego zebrania, do którego - według nieoficjalnych informacji - ma dojść przed południem.
Zadłużenie fabryki wobec wierzycieli wynosi 93 miliony dolarów, wobec ZUS 12 mln złotych, a z tytułu niezapłaconych podatków 3 miliony złotych. Na uruchomienie produkcji nowego samochodu LD-100 potrzeba 130 mln USD.
Od kilku miesięcy toczą się rozmowy pomiędzy bankami-wierzycielami, stroną koreańską a Pol-Mot Holding, który miał przejąć rolę inwestora strategicznego. Jak na razie bez efektów. Tymczasem sytuacja ekonomiczna spółki się pogarsza. - Koreańczycy grają na czas - dodaje nasz informator. - Przedłużając rozmowy z Pol-Motem i bankami, przedłużają swój pobyt w Polsce. Po powrocie do Korei czeka ich zasiłek dla bezrobotnych.
Ewentualna upadłość oznacza wprowadzenie do zakładu syndyka, który przy rozsądnej polityce szybko mógłby doprowadzić do porozumienia z Pol-Motem i bankami-wierzycielami.
