Ważą się losy betanek w Kazimierzu Dolnym. Lada dzień Watykan poinformuje zakonnice o ich dalszym losie. – Albo rozwiąże ich zgromadzenie, albo nadal będzie prosić o podporządkowanie się władzy kościelnej – spekulują księża.
Listy, które trafią do betanek są wynikiem wizyty, jaką złożyli siostrom przedstawiciele Watykanu. Kuria rzymska zaniepokojona jest tym, co się dzieje w kazimierskiej wspólnocie. Na początku sierpnia do betanek przyjechali: prof. Enrica Rosanna, FMA, podsekretarz Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz ojciec Piotr Zygmunt, C.P. Ich zadaniem było wyjaśnienie sytuacji, która panuje w zakonie. W tym celu spotkali się z obecnym Zarządem Generalnym Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej, osobami przebywającymi w klasztorze w Kazimierzu Dolnym, siostrami, które opuściły ten klasztor, rodzinami niektórych zakonnic.
Duchowni z Watykanu rozmawiali też z siostrami z innych domów zakonnych, które są zainteresowane sytuacją. Na spotkanie udali się także do księdza dziekana parafii w Kazimierzu Dolnym i do lubelskiej kurii. Tam przeprowadzili rozmowy z metropolitą lubelskim i jego biskupem pomocniczym. Wypytywali o kontakty z siostrami i o same siostry. Żadna z przepytywanych osób nie chce jednak mówić o tym spotkaniu.
– Nie mogę powiedzieć, o czym rozmawialiśmy. Wszystko jest objęte tajemnicą – mówi ks. Tomasz Lewniewski z Kazimierza.
Po zebraniu wszystkich informacji wysłannicy Watykanu wyjechali. Potwierdzili słuszność dotychczasowych decyzji podjętych przez kongregację – czyli odwołania siostry Jadwigi, dawnej przełożonej generalnej betanek. Teraz Stolica Apostolska przygotowuje pisma, które wyśle do sióstr w Kazimierzu Dolnym. Jaką może podąć decyzję? – Albo rozwiąże zgromadzenie sióstr i będzie to znaczyć, że betanki już nie będą należeć do Kościoła. Albo nadal będzie prosić o to, żeby same zmieniły swoje postępowanie – mówi jeden z księży, który dobrze zna sprawę sióstr z Kazimierza. – Ale ile Watykan może prosić i przekonywać? Przecież to trwa już ponad rok!
Konflikt wybuchł, gdy części sióstr nie podporządkowała się decyzji Stolicy Apostolskiej, dotyczącej odwołania s. Jadwigi, dawnej przełożonej generalnej. Część sióstr wierzyła, że jest natchniona przez Ducha Świętego. Watykan zbadał sprawę i odwołał s. Jadwigę. Na jej miejsce wyznaczył s. Barbarę. Ale odwołana nie podporządkowała się decyzji Stolicy Apostolskiej, a sympatyzujące z nią betanki zamknęły się w klasztorze i nie wpuściły nowej przełożonej do środka.
W styczniu abp Józef Życiński zabronił sprawowania tam sakramentów i sakramentaliów przez duchownych, którzy nie uzyskają zezwolenia kurii.