Setki powodzian z gminy Wilków czekają na część pieniędzy na odbudowę domów. Chodzi o około 2 mln zł. – Wypłaty będą, ale trzeba poczekać na decyzję ministra – zapewniają urzędnicy.
– Wypłacono nam więc kwotę netto, a za roboty i materiały trzeba było płacić kwotę brutto – mówi Jolanta Stępień z Zagłoby w gminie Wilków. – W naszym przypadku chodzi o kilka tysięcy złotych. Sprawa ciągnie się od miesięcy, ale nadal nie możemy uzyskać wyrównania. To zamawiający wyceny, czyli wójt, powinien zdecydować o stawce VAT. Tymczasem gmina odsyła rządowi niewykorzystanie środki, a nas odsyła z kwitkiem.
Powodzianie skarżą się, że interwencje w gminie nie przyniosły rezultatów.
– Rozmawiamy z wójtem. Wójt odsyła do wojewody, a pieniędzy nie ma – mówi Ireneusz Dudek, sołtys Zagłoby. – Na razie kończy się tylko na obietnicach.
Z danych Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego wynika, że w całej gminie przygotowano blisko 400 kosztorysów, które nie uwzględniały podatku VAT.
– W moim przypadku chodzi o ok. 5 tys. zł – mówi Krystyna Bocian, mieszkanka gminy Wilków. – O wyrównanie staram się od stycznia. To dla mnie bardzo ważne, bo pieniędzy z odszkodowania nie wystarczyło na wszystkie prace. Kosztorysy były robione według cen sprzed powodzi. Potem wszystko ostro poszło w górę.
Władze gminy zapewniają, że o żadnych opóźnieniach nie ma mowy. Wszystkiemu winne są przepisy regulujące wypłacanie odszkodowań.
– Przygotowano je w bardzo szybkim tempie i zabrakło jasnych regulacji – mówi Grzegorz Teresiński, wójt gminy Wilków. – Nie wiedzieliśmy, jaką stawkę VAT zastosować. Pół roku walczyłem o wydanie jednoznacznej opinii przez MSWiA. Udało się i teraz każdy może składać wnioski do ośrodka pomocy społecznej.
Ministerstwo uznało, że do kosztorysów należy doliczyć 7 proc. podatku VAT.
– W rezultacie władze gminy wystąpiły do nas o dodatkowe środki w kwocie 2 mln zł – mówi Małgorzata Tatara, rzecznik wojewody. – W sierpniu przesłaliśmy stosowny wniosek do MSWiA. Czekamy na decyzję. Kiedy tylko otrzymamy pieniądze, automatycznie trafią one do Wilkowa.
Powodzianie muszą się jednak uzbroić w cierpliwość. Do wypłaty dodatkowych 2 mln zł potrzebna jest nie tylko decyzja MSWiA ale również Ministerstwa Finansów. Sprawa powinna być jednak załatwiona przed końcem roku.