Wydłużenie kadencji samorządów do pięciu lat i pozostawienie jednomandatowych okręgów wyborczych, ale tylko w gminach do 20 tys. mieszkańców. Teraz projektem nowej ordynacji wyborczej zajmą się senatorowie
Jedna z poprawek, które zostały zgłoszone na ostatniej prostej prac sejmowej komisji nadzwyczajnej dotyczy wydłużenia kadencji samorządów. Składy rad gmin i powiatów oraz sejmików województw będziemy wybierać nie na cztery, a na pięć lat.
Prawo i Sprawiedliwość wycofało się też z pomysłu likwidacji jednomandatowych okręgów. To częściowe ustępstwo w stronę klubu Kukiz’15, bo JOW-y pozostaną, ale będą obowiązywać tylko w gminach liczących nie więcej niż 20 tys. mieszkańców. Do tej pory górną granicą było 50 tys. W przypadku województwa lubelskiego oznacza to, zmianę sposobu wybierania radnych w Puławach, Świdniku, Kraśniku, Łukowie, Biłgoraju i Lubartowie.
– Naszym postulatem było wprowadzenie okręgów jednomandatowych we wszystkich gminach, a także w powiatach i sejmikach województw – komentuje Jakub Kulesza, poseł Kukiz’15. – To właśnie w takich miastach jak Puławy, Łuków czy Lubartów JOW-y najbardziej się sprawdziły. Radnymi zostało tam wielu kandydatów niezależnych i bezpartyjnych. Teraz będzie im ciężko o reelekcję bez sojuszu z partią polityczną.
Posłowie opozycji uwag do nowej wersji projektu mają więcej. Wiele kontrowersji wywołuje poprawka, według której kandydatów na szefa Krajowego Biura Wyborczego ma wskazywać minister spraw wewnętrznych i administracji. politycy opozycji nazwali to „atakiem Błaszczaków na Polskę lokalną”.
– To upolitycznienie Państwowej Komisji Wyborczej. Partia, która chce być wybrana, będzie organizowała wybory przez swoich funkcjonariuszy – komentuje Joanna Mucha, posłanka Platformy Obywatelskiej.
Posłankę niepokoi też nowa definicja znaku „x” na karcie do głosowania. Teraz to „co najmniej dwie przecinające się linie”. – To najprostsza droga do fałszerstwa – stwierdza Mucha.
Wśród kontrowersyjnych zmian wymienia też m.in. zniesienie możliwości głosowania korespondencyjnego, co utrudni udział w wyborach m.in. osobom niepełnosprawnym.
Ale PiS przekonuje, że przyjęta wersja projektu nowej ordynacji to ukłon w stronę opozycji. – To wynik bardzo długich prac komisji i konsultacji m.in. z opozycją i samorządowcami. Teraz projekt trafia do Senatu, więc jeszcze jest czas, aby jakieś zmiany przyjąć – komentuje poseł PiS Sylwester Tułajew.
Nowe rozwiązania wprowadzają
• dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast liczoną od wyborów samorządowych w 2018 r.
• wydłużenie kadencji rad gmin i powiatów oraz sejmików wojewódzkich do pięciu lat
• w gminach do 20 tys. mieszkańców radni do rady gmin wybierani będą w okręgach
jednomandatowych