Połamane drzewa, podtopienia i uszkodzone dachy. Straż pożarna usuwa skutki wczorajszych burz. Największe zniszczenia odnotowano w powiecie świdnickim.
Do godz. 8 rano w środę (17 lipca) strażacy interweniowali 603 razy.
- To były interwencje związane z usuwaniem skutków tych burzy i silnego wiatru na terenie województwa lubelskiego. Najwięcej zdarzeń było w powiecie świdnickim w gminie Trawniki i Fajsławice. Tam było 60 połamanych gałęzi, 30 uszkodzonych dachów na budynkach mieszkalnych i 23 na budynkach gospodarczych. W sumie 126 w powiecie świdnickim - mówi bryg. mgr inż. Jarosław Hamaluk, naczelnik wydziału operacyjnego Komendy Wojewódzkiej PSP w Lublinie.
Również sporo zdarzeń odnotowano m.in. w Zamościu, Krasnymstawie i Lublinie. Straż pożarna interweniowała około 50 razy w każdym z tych miejsc.
-----------------------------------------
Do godziny 18, strażacy z województwa interweniowali 280 razy. Po godzinie 20, liczba wezwań wzrosła do 514. Najczęściej, bo aż 306 interwencji dotyczyło połamanych i przewalonych drzew na szlakach komunikacyjnych.
- Było trochę podtopień, ale była to znikoma liczba, bo 59 przypadków. Mieliśmy również uszkodzone dachy mieszkalne, w sumie 65 takich zdarzeń oraz 57 przypadków uszkodzonych dachów na budynkach gospodarczych. Najbardziej ucierpiał powiat świdnicki. Tu mieliśmy najwięcej zdarzeń, w sumie 103 i były to zarówno uszkodzone dachy jak i połamane drzewa – informuje bryg. mgr inż. Jarosław Hamaluk, naczelnik wydziału operacyjnego Komendy Wojewódzkiej PSP w Lublinie.
W samym powiecie świdnickim uszkodzonych zostało prawie 50 dachów. W innych miejscach w regionie było o wiele mniej interwencji. W Lublinie było ich 30, w Zamościu 45, a w Łukowie czy Krasnymstawie po około 30.