(fot. Dominik Smaga)
Zaczęła się budowa peronu na nowym przystanku kolejowym Lublin Zachód w ciągu odnawianej linii do Warszawy. Pociągi mają tutaj wrócić pod koniec września. Tymczasem już w lipcu kolejarze zafundują lubelskim kierowcom dość duże utrudnienia w ruchu
Ruch pociągów z Lublina przez Nałęczów, Puławy i Dęblin do Warszawy ma być wznowiony początkowo tylko po jednym torze. Samego toru na razie nie ma, ale kolej zapewnia, że zdąży go odbudować.
– Przywrócenie ruchu pociągów z Lublina do stolicy planowane jest na koniec września – deklaruje Mirosław Siemieniec, rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, która zarządza krajową siecią torów. Na jej zlecenie prowadzona jest przebudowa linii z Lublina do Warszawy, mocno opóźniona w woj. lubelskim z powodu rezygnacji poprzedniego wykonawcy, włoskiej firmy Astaldi. Nowi wykonawcy pracują od kwietnia. – Odcinek Lublin-Dęblin przygotowywany jest do ułożenia pierwszego z dwóch nowych torów.
Powstają nowe perony
– Na koniec września między Dęblinem a Lublinem będzie gotowych 19 nowych peronów. Przewidziano wyposażenie w nowe ławki, wiaty, informację pasażerską i udogodnienia dla osób o ograniczonych możliwościach poruszania się – wylicza Siemieniec.
Jednym z najbardziej wyczekiwanych jest nowy przystanek Lublin Zachód powstający na wysokości dzielnicy Czuby. Tutaj gotowa jest już betonowa konstrukcja tunelu. Nad nim mają powstać tory oraz wyspowy peron.
Podobne budowy trwają nie tylko tutaj. – Prace postępują przy nowych peronach na 17 stacjach i przystankach. Stawiane są ścianki peronowe w Lublinie, Zarzece, Puławach, Klementowicach, Sadurkach, Motyczu, Miłocinie. Nowe przejścia podziemne są budowane w Lublinie, Puławach, Nałęczowie i Motyczu. W kolejnym etapie będą zainstalowane windy – informuje rzecznik. – Na przystankach Gołąb, Puławy Azoty, Puławy Miasto, Pożóg, Łopatki, Czesławice, Motycz Leśny, Stasin Polny układane jest odwodnienie oraz powstaje kanalizacja teletechniczna.
Będą utrudnienia w ruchu
W Lublinie trzeba się przygotować na utrudnienia w ruchu związane z przebudową wiaduktu, którym biegną tory nad ul. Diamentową. Teraz wzmacniane są tu przyczółki oraz podpory, ale to dopiero wstęp do poważniejszych robót.
– W pierwszej połowie lipca ruszy montaż nowej konstrukcji – zapowiada rzecznik kolejowej spółki.
Prace przy wiadukcie będą dość uciążliwe dla kierowców, bo ul. Diamentowa to jedna z najbardziej ruchliwych ulic w mieście, a dla Wrotkowa jest główną drogą do centrum. – Obecnie uzgadniamy z miastem tymczasową organizację ruchu.
– Naszym warunkiem jest zachowanie ciągłości przejazdu w obu kierunkach przez cały okres prowadzenia prac. Chodzi o utrzymanie go na obu pasach obu jezdni najdłużej jak będzie to możliwe – zastrzega Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Dodaje, że miasto jest skłonne zgodzić się na większe utrudnienia tylko w okresie największego nasilenia robót. – W tym do zorganizowania ruchu na jednej jezdni, po jednym pasie w każdym kierunku.
Autobusy i trolejbusy nie powinny trafić na objazdy. – Organizacja ruchu nie będzie skutkowała zmianą tras komunikacji miejskiej – uspokaja Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego.
Zajmą też inną ważną ulicę
Nieuniknione są nie tylko utrudnienia planowane na Diamentowej. Kolejarze mają też przebudować swój wiadukt nad Drogą Męczenników Majdanka. Na razie nie podają dokładnego terminu rozpoczęcia tych prac. – Planowane są w połowie lipca – stwierdza Siemieniec.