W czerwcu w Lublinie zacznie działać jedna z pierwszych stacji tankowania zielonym wodorem. Po ulicach miasta już od kilku miesięcy jeździ autobus wodorowy MPK Lublin, niebawem takie pojazdy zaczną kursować także w Świdniku. Blisko siebie, w Lublinie i Świdniku, działają dwie fabryki autobusów H2. Nasz region jest liderem w procesie implementacji do codziennego życia napędów wodorowych
Lublin mocno stawia na wodór. Gmina Lublin, jako pierwsza w kraju, kupiła na własność wodorowego Solarisa. Urbino 12 Hydrogen obsługuje różne linie komunikacyjne. Gdyby nie było kolorowych aplikacji na karoserii autobusu, to pewnie użytkownicy nie wiedzieliby, że jadą wodorowcem.
MPK mówi wodorowi tak
Autobus wodorowy jest autobusem elektrycznym. Wytwarza prąd na bieżąco z zatankowanego wodoru przy użyciu ogniwa paliwowego. - Posiada własną „mini elektrownię”.
Fizycznie wodór ze zbiornika łączy się z tlenem pobranym z powietrza i wytwarzana jest energia elektryczna zasilająca silnik. Nie ma żadnego procesu spalania.
W wyniku połączenia wodoru z tlenem w ogniwie paliwowym, autobus emituje z rury wydechowej jedynie parę wodną. Wodór jest zatem wyjątkowo efektywnym nośnikiem energii, a efektem spalania zielonego wodoru jest wyłącznie woda – tłumaczy Tomasz Fulara, prezes MPK Lublin.
– Ludzie często myślą sobie, że silnik jest wprost zasilany wodorem. Tak, jak w klasycznym samochodzie. Z wodoru wytwarzana jest energia elektryczna, ta energia przechowywana jest w buforze energii, jakim jest bateria trakcyjna autobusu – mówi dr inż. Piotr Hołyszko, kierownik Zakładu Autobusowego MPK Lublin. Następnie z tej baterii trakcyjnej zasilane są wszystkie układy autobusu, w tym układ napędowy. Zasięg tego autobusu wynosi od 350 do 400 km – dodaje dr inż. Hołyszko. Wodorowiec to też elektryk, ale generację wyżej.
Wodór jest wszędzie, ale stacji brak
Istotną przeszkodą jest brak stacji tankowania wodoru. W tej chwili w Polsce działa tylko jedna taka stacja: w Warszawie. W Lublinie i innych miastach już powstają kolejne.
– Z tej stacji będą mogli korzystać wszyscy. Rozpocznie działalność w czerwcu 2024 roku – dodaje Tomasz Fulara. Stacja sąsiaduje z zajezdnią MPK przy ul. Grygowej w Lublinie. Inwestycję realizuje spółka PAK-PCE Stacje H2. – To efekt podpisanego w 2021 r. listu intencyjnego pomiędzy MPK Lublin a Zespołem Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK, firma z Grupy Polsat, należącej do Zygmunta Solorza. PAK-PCE Stacje H2 również jest w tej grupie – przyp. aut.) w celu zapewnienia ciągłości dostaw wodoru. Był to pierwszy, niezbędny krok poprzedzający ogłoszenie procedury przetargowej na zakup pierwszego autobusu wodorowego przez Lublin – tłumaczy prezes Fulara.
Do czasu uruchomienia stacji tankowania wodorem, MPK zapewnia tankowanie swojego autobusu H2 z mobilnego punktu dostaw, tzw. trailera. Ta forma dystrybucji implikuje wysoką cenę, czyli 86,50 zł za kilogram wodoru. To drogo, ale koszty spadną po uruchomieniu stacji w Lublinie. Plany krótkoterminowe ZE PAK przewidują budowę w Polsce 17 stacji tankowania wodorem.
Hot dogów brak, ale jest normalnie
Stacja wodorowa jest bardzo podobna do stacji paliwowej. Zielony wodór (gaz wytwarzany jest przy użyciu energii z fotowoltaiki, dlatego jest „zielony” – przyp. aut.) dostarczany jest do stacji przy pomocy wodorowozów, które mogą jednorazowo przewieźć nawet ponad 1000 kg H2. Na stacji wodór jest przetaczany do zbiorników wysokociśnieniowych, skąd poprzez dystrybutor trafia do pojazdów. Proces tankowania na stacji wodorowej nie różni się szczególnie od tego na konwencjonalnej stacji benzynowej.
Stacja wodorowa będzie wyposażona w dwa dyspensery: o wyższym ciśnieniu 700 barów, przeznaczonym dla aut osobowych oraz o ciśnieniu 350 barów do napełniania baków samochodów ciężarowych i autobusów. Tankowanie zajmuje od 5 do 15 minut. Jedyny mankament to brak hot dogów i charakterystyczny dźwięk tłoczenia gazu z dyspensera do zbiornika pojazdu.
W Warszawie już działa pierwsza w Polsce ogólnodostępna stacja tankowania wodoru dla aut osobowych i autobusów. Kolejne powstają w Rybniku, Gdańsku i Gdyni oraz Wrocławiu i Lublinie. Sieć tankowania wodoru powstaje pod marką NESO. Nazwa pochodzi od pierwszych liter „Nie Emituję Spalin, Oczyszczam”.
Dwie fabryki
Pod nazwa NESO od jesieni ubiegłego roku działa też fabryka autobusów wodorowych w Świdniku. Jej zdolności produkcyjne to ok. 100 sztuk rocznie NesoBusów. 20 pierwszych NesoBusów trafi do Rybnika, a kolejnych 10 do Gdańska. Fabryka powstała na pięciohektarowej działce przy ul. Nadleśnej, w świdnickiej Strefie Aktywności Gospodarczej.
Po sąsiedzku, na terenie byłej FSC, działa też Arthur Bus. Polsko-niemiecka spółka produkuje autobusy wodorowe. Spółka wygrała przetarg na dostarczenie trzech pojazdów H2 Zero do Świdnika.
Gerhard Mey i Philipp Glonner założyli firmę w 2021 r. W ciągu zaledwie dwunastu miesięcy zespół Arthur zaprojektował oraz zbudował innowacyjny, bezemisyjny autobus wodorowy, który wyróżnia się na tle podobnych pojazdów niskim zużyciem energetycznym. Kolejne produkty są w fazie opracowywania.
Technologia przyszłości
Prezes Fulara jest przekonany, że wodór to przyszłość.
– Wydaje mi się, że nie ma dzisiaj lepszej technologii zaspokajającej kwestię energetyczną w mobilności – mówi Tomasz Fulara. – Przypomnę tylko, że technologia wodorowa łączy w sobie dwa elementy: ekologię i użyteczność. Eliminuje problemy pojazdu elektrycznego, czyli zasięg i czas ładowania.
Prezes MPK chce pójść o krok dalej. Zamierza wykorzystać energię z farmy solarnej MPK do napędzania elektrolizera wody (urządzenie rozbija cząsteczki wody na gazowy tlen oraz wodór – przyp. aut.). Sprężone paliwo H2 trafi do autobusów MPK.
– Ten schemat redukuje ślad węglowy niemal do zera
– tłumaczy Tomasz Fulara. Pierwsze kroki już postawiono. W MPK uruchomiono fotowoltaikę, powstał magazyn energii. Teraz czas na mały elektrolizer wody.
Wodorowców będzie więcej
Lubelska flota miejskich autobusów ma szanse powiększyć się o kolejne pojazdy wodorowe. Spółka MPK Lublin złożyła wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o dofinansowanie dwudziestu 12-metrowych pojazdów napędzanych wodorem. Kwota dofinansowania wyniesie 100 proc., a wartość przedsięwzięcia to aż 80 mln zł.
– Lublin od lat inwestuje w zrównoważoną i ekologiczną komunikację oraz nowoczesny tabor. Jednym z kluczowych i istotnych kierunków rozwoju miast jest zastosowanie technologii opartych na wodorze. Zakup pierwszego pojazdu wodorowego dla Lublina, to także zdobycie niezbędnego doświadczenia w zakresie obsługi i eksploatacji tego typu pojazdów, których zastosowanie w transporcie publicznym w najbliższych latach będzie wzrastać – powiedział Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Miasto już dziś spełnia 40-procentowy udział pojazdów zeroemisyjnych w całej flocie, gdzie ustawa o elektromobilności nakazuje spełnienie 30-procentowego progu do 2028 r.