Kilkadziesiąt osób zebrało się dziś przed ratuszem na placu Łokietka w Lublinie, aby uczcić pamięć o zmarłym prezydencie Gdańska. Ułożone zostało serce ze zniczy. "Lublin pamięta o Pawle Adamowiczu" można było usłyszeć podczas przemówień.
Dziś mija rok od tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został zaatakowany przez nożownika, który zadał mu kilka, śmiertelnych ciosów.
Ratusz został też specjalnie oświetlony. Żółto-czerowone barwy nawiązują do herbu Gdańska – miasta w którym się urodził i w którym rządził przez 21 lat.
Wśród zebranych zabrakło prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka. Wyjechał on do Gdańska, gdzie zorganizowane zostało spotkanie Unii Metropolii Polskich.
– Będę dziś w Gdańsku, by pomodlić się przy grobie Pawła – pisał na swoim facebookowym profilu Krzysztof Żuk. – Paweł padł ofiarą zmasowanej kampanii nienawiści, jakiej celem był szczególnie w ostatnich miesiącach życia. Został brutalnie zamordowany w chwili, która miała być świętem dobroci, miłości i przyjaźni. To smutne i przykre, że nie odrobiliśmy lekcji z tej tragedii. Ani politycy, ani zwykli ludzie komentujący na co dzień wydarzenia czy to na internetowych forach, czy na Facebooku, czy na Twitterze – czytamy dalej we wpisie.
W spotkaniu Unii Metropolii Polskich wzięli udział prezydenci m.in. Szczecina, Wrocławia czy Warszawy. Specjalne przemówienie wygłosił także poseł Piotr Adamowicz, brat zmarłego.
– W ostatnim czasie pytano mnie: "Czy jego śmierć zmieniła coś w naszym życiu publicznym?" Nic nie zmieniła – mówił. – Cały czas obserwuję falę hejtu, gróźb i obelg anonimowych i nieanonimowych nadawców. Widzę też niechęć ze strony państwa, aby temu zapobiec – dodał. – Grono osób skazanych na hejt i kampanię nienawiści nie jest zamknięte. Ostatnią ofiarą szeroko zakrojonej akcji stała się trzecia osoba w naszym państwie, Marszałek Senatu RP – prof. Grodzki. Kto będzie następny? Zwracam się do wszystkich: zatrzymajmy tę falę nienawiści, której towarzyszy groźba przemocy – zakończył swoje przemówienie Piotr Adamowicz.