Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Rozmowa z Ryszardem Bałabuchem, przewodnikiem z Puław
• Gdzie by pan zabrał turystów w ciekawe, ale mało znane miejsce?
- Na Górę Trzech Krzyży nad Parchatką. Jest to miejsce, które zostało zrewitalizowane przez społeczeństwo na miejscu Trzech Krzyży postawionych przez księżnę Izabellę Czartoryską.
• Jak tam dojechać?
- Z Puław to około 6 km, można dojechać autobusem miejskim i wysiąść na ostatnim przystanku. Potem wąwozem na stromą górę czarnym szlakiem turystycznym aż wyjdziemy na sam wierzchołek.
• A co tam jest takiego ciekawego?
- W okolicy nie ma piękniejszego widoku jak z tej góry. Przy dobrej pogodzie widać nawet kominy elektrowni w Kozienicach, wieżowce osiedla Pekin w Dęblinie, panoramę Zakładów Azotowych i budowę nowego mostu, a także kościół w Górze Puławskiej. Kto raz to zobaczy, zachwyci się tak samo jak ci, których tam zaprowadziłem. To wyjątkowe miejsce. Takich widoków się nie zapomina.
• Co jeszcze ciekawego jest w okolicy?
- Proponuję spacer zielonym szlakiem. Wędrówkę zaczynamy od osady pałacowej w Puławach, kończymy na Rynku w Janowcu. Idziemy zachodnim brzegiem Wisły.
• I co tam zobaczymy? Przecież Wisłę każdy widział.
- Na odcinku Góra Puławska - Kol. Nasiłów, można zobaczyć pozostałości po okopach z II wojny światowej. Idąc wałem wiślanym można dostrzec ślady po wylewach Wisły, tzw. wiśliska.
• Skoro te miejsca są godne podziwu i uwagi, to dlaczego są tak mało znane i odwiedzane przez turystów?
- Bo o nich się nie mówi, nie pisze, nigdzie się ich nie pokazuje. Na Lubelszczyźnie modny jest Kazimierz Dolny. Inne miejsca też są godne polecenia, na przykład kamieniołomy w Nasiłowie albo skarpa nad rzeką Plewką. W te miejsca warto się wybrać.
Rozmawiała Beata Kowalska
Rozmawiała Beata Kowalska
