Abp Stanisław Wielgus, oskarżony o współpracę ze służbami specjalnymi, wraca do Lublina. Zamieszka w swoim dawnym mieszkaniu przy parafii św. Rodziny.
- Arcybiskup zawsze się u nas zatrzymywał. Kiedy tylko pojawiał się w Lublinie, kiedy przyjeżdżał na zajęcia w KUL. Ma tu mieszkanie, swoje książki. Wszystko. Więc dlaczego miałby zamieszkać w jakimś innym miejscu? - pyta ksiądz Ryszard Jurak, proboszcz parafii św. Rodziny w Lublinie. - Kiedy z nim rozmawiałem, twierdził, że osiądzie u nas.
Na Stanisława Wielgusa czeka też miejsce na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Wszystko wskazuje, że hierarcha wróci do pracy naukowej, co wcześniej sugerował mu w liście papież Benedykt XVI.
Arcybiskup na uniwersytecie jest zatrudniony jako profesor zwyczajny. Prowadził seminarium doktoranckie z historii filozofii. Kiedy był biskupem płockim, raz w miesiącu przyjeżdżał na spotkania z doktorantami. Później przeniósł się do Warszawy.
Jak podaje wczorajsze "Życie Warszawy” arcybiskup - na otarcie łez - został arcybiskupem tytularnym jednego z włoskich miast.