Sinice się zagapiły i przez cztery dni można było pływać. Ale już kwitną.
Od wczoraj - zakaz kąpieli.
Niedługo cieszyliśmy się kąpielą w Zalewie Zemborzyckim. Tylko przez cztery dni zalew był w miarę czysty i dopuszczony przez sanepid do kąpieli. Wczoraj służby sanitarne zakazały wchodzenia do wody, ponieważ pojawiły się w niej sinice.
- Z powodu zakwitu wody wywołanego przez sinice, wyraźnego zmętnienia wody, która ma gnilny zapach, apelujemy, aby się nie kąpać - przekazał wczoraj Jerzy Kowalczyk, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. - Kąpiel w wodzie, w której nastąpił zakwit sinic, może powodować podrażnienia skóry, rumień, wysypkę, pokrzywkę, świąd, zapalenie spojówek. Po napiciu się wody mogą wystąpić dreszcze, bóle mięśni, wymioty, nudności, biegunka, zawroty głowy.
Organizator kąpieliska powinien wywiesić czerwoną flagę i postawić tabliczkę "zakaz kąpieli”. Wczoraj jeszcze tablic i flag nad zalewem nie było. W Graf Marinie usłyszeliśmy, że pojawią się dziś.
- Mam nadzieję, że przynajmniej w części zrekompensujemy lublinianom brak możliwości pływania w zalewie - mówi Mariusz Szmit, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lublinie. - Już od najbliższego weekendu zapraszamy do opalania na plaży, którą przygotowujemy w ośrodku Wrotków, przy brzegu od strony Dąbrowy.
Miasto wyda na remont ośrodka pół miliona zł. Na miejsce jest już nawieziony piach, który utworzy 150-metrową plażę. W ośrodku pojawiły się też nowe alejki, kosze na śmieci, miejsca do grillowania, a także nowy plac zabaw dla dzieci. Zniknęły za to stojące tam przez lata budki z jedzeniem i piciem, z wyjątkiem jednego lokalu, którego remont właśnie dobiega końca.
Punkt będzie otwarty w przyszły weekend. Razem z nowymi sanitariatami i wypożyczalnią sprzętu wodnego, w której będzie ponad 30 nowych kajaków i 10 nowych rowerów wodnych.
Fanom rowerów tradycyjnych przybędzie za to nowa ścieżka przy zalewie. MOSiR rozstrzygnął właśnie przetarg na budowę trasy wzdłuż zachodniego brzegu zbiornika: od ośrodka Marina, dokąd dobiega ścieżka prowadząca z miasta wzdłuż Bystrzycy, aż do ul. Cienistej. To ponad kilometr nowej trasy, która za prawie milion zł powstanie jeszcze przed końcem wakacji.
W tym roku miasto ma też zacząć budowę ścieżki na wschodnim brzegu akwenu. Ale ta trasa rywalizuje z innymi, które zostały wpisane do miejskich planów na ten rok. A pieniędzy na wszystko nie wystarczy. - Dlatego najprawdopodobniej podzielimy tę inwestycję na dwa etapy - mówi Marek Młynarczyk, zastępca dyrektora Wydziału Strategii i Rozwoju w Urzędzie Miasta. - W tym roku zbudowalibyśmy trasę od tamy przy ul. Bryńskiego aż do lasu. Budowę leśnego odcinka z nawierzchni naturalnej odłożylibyśmy wtedy na przyszły rok. (drs)