Czym się martwią nauczyciele? Małymi pensjami, biurokracją, nagannym zachowaniem uczniów i... rodzicami uczniów.
Pytania na temat stresu związanego z pracą nauczyciela w Polsce, zadawała NZSS Solidarność na prośbę Europejskiego Komitetu Związków Zawodowych Oświaty i Nauki. - Ankiety wypełniali lubelscy nauczyciele w ramach europejskiego programu - mówi Teresa Misiuk, przewodnicząca lubelskiego oddziału sekcja oświaty "S”. - Głównym celem akcji było pogłębienie wiedzy oraz wymiana informacji i sprawdzonych sposobów radzenia sobie ze stresem związanym z pracą nauczyciela.
Jako najbardziej stresujące, pedagodzy na pierwszym miejscu umieścili... niskie płace. Na dwóch kolejnych pozycjach znalazły się uwagi dotyczące braku wsparcia w pracy ze strony dyrekcji i naganne zachowanie uczniów. Niektórzy twierdzili, że najbardziej irytuje ich zbyt duże obciążenie przydzielonymi obowiązkami i brak wsparcia z strony kolegów. Najmniej stresujące są według nauczycieli hospitacje szkolne, strach przed konfliktami i poczucie własnej niedoskonałości.
Dla Anny Jankowskiej, polonistki ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Lublinie, największą przeszkodą w swobodnej pracy jest wzmożona biurokracji. - Nauczyciele są wręcz zarzucani dokumentami, które muszą ciągle wypełniać - mówi. - Na drugim miejscu wymieniłabym roszczeniowych rodziców, którzy nie potrafią na swoje dzieci spojrzeć krytycznie.
Jaki jest sens takich badań? - Dzięki nim będziemy mogli dowiedzieć się jak przezwyciężać stres - mówi Misiuk. - Poza tym starając się o podwyżki dla nauczycieli, wskażemy co jest najbardziej stresującym czynnikiem dla pedagogów.
Belfer zagraniczny
Ankiety wypełniali nauczyciele z 27 krajów. Oprócz Polaków, niskie płace najbardziej stresowały: Bułgarów, Czechów, Estończyków, Węgrów, Litwinów i Rumunów.