Rozmowa z dr Marcinem Polakiem, ornitologiem z Zakładu Ochrony Przyrody UMCS
• Czy patrząc w niebo można już dostrzec pierwsze zwiastuny wiosny?
– Tegoroczna zima była łagodna i już od pierwszych dni lutego w świecie ptaków można było zaobserwować początki wiosny. Bardzo wcześnie do Polski przyleciały skowronki. Można też już zobaczyć klucze żurawi i gęsi. Te ostatnie pojawiły się na rozlewiskach, które powstały tuż po styczniowych roztopach w dolinie Wieprza. Już w lutym zajęły terytoria lęgowe i rozpoczęły zachowania godowe. Podobnie pustułki, które zasiedlają miasta. Można je zobaczyć chociażby w budynku rektoratu UMCS. Aktywne już od początku stycznia są też sikory.
• A kiedy bociany wrócą do Polski?
– One zimują w południowej Afryce i mają do pokonania ok. 10 tys. kilometrów, więc na pewno już zaczęły migrację powrotną. Mogą być już w okolicach Bliskiego Wschodu i basenu Morza Śródziemnego i można się ich spodziewać tak jak zazwyczaj – w połowie marca. Ale w tym roku było sporo doniesień o bocianach, które zostały na zimę. Takie sygnały docierały m.in. z okolic Puław czy Zamościa. Niektóre osobniki, zwłaszcza z tzw. populacji hiszpańskiej, coraz częściej pozostają na lęgowiskach, co wiąże się m.in. z tym, że zmieniły źródła pokarmu i zaczęły intensywnie wykorzystywać chociażby wysypiska śmieci.
• Dlaczego ptaki migrują zamiast na stałe osiedlić się w ciepłych krajach?
– Wiąże się z tym wiele korzyści. Na północy jest mniej drapieżników, ale i mniejsza konkurencja niż w tropikach gdzie występuje bardzo dużo gatunków, przez co trudniej jest znaleźć miejsce na lęg. Ptaki mają tu też więcej sezonowego pokarmu, jak komary, muchy czy meszki.