

Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu jest oburzony planami zwolnienia Macieja Sobieraja z pracy. Lubelski historyk skrytykował pomysł, by patronem jednej z lubelskich ulic został „cichociemny” pułkownik Leonard Zub-Zdanowicz. Jak mówi, otrzymał propozycję odejścia z pracy w Instytucie Pamięci Narodowej na emeryturę „ponieważ kierownictwo straciło do niego zaufanie”.

Przypomnijmy. Sobieraj zasiadając w zespole opiniującym propozycje nazw nowych ulic oraz zmian dotychczasowych patronów w związku z wejściem w życie ustawy dekomunizacyjnej skrytykował przemianowanie ulicy Lucyny Herc na pułkownika Leonarda Zub-Zdanowicza ps. „Ząb”, czyli pochodzącego z Lubelskiego „cichociemnego”. W kontrze do wystawionej w tej sprawie pozytywnej opinii przygotowanej przez historyka z oddziału rzeszowskiego IPN przedstawił materiały źródłowe mówiące o tym, że Zub-Zdanowicz był dezerterem.
– Wtedy otrzymałem propozycję przejścia na emeryturę, ponieważ kierownictwo straciło do mnie zaufanie. Moja wypowiedź podczas posiedzenia zespołu była jakoby publiczna. Zająłem odmienne stanowisko niż oficjalne stanowisko IPN – opowiada Sobieraj. – Całą tą sytuacją jestem bardzo zaskoczony. Dlatego nie wykluczam skierowania sprawy na drogę sądową. Już dostałem propozycje od radców prawnych i z kancelarii Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczących reprezentowania mnie w tej instytucji.

W obronie Sobieraja na swoim internetowym profilu głos zabrał wicemarszałek Senatu.
- Jestem oburzony tym w jaki sposób został potraktowany historyk, który miał prawo do przedstawienia swojej opinii, którą oparł na faktach i dokumentach. Dla mnie sytuacja jest nie do zaakceptowania i pokazuje, że obecne kierownictwo IPN idzie w bardzo złą stronę. W związku z tym wysłałem list do prezesa IPN, na który oczekuję odpowiedzi – pisze Borusewicz dodając, że Maciej Sobieraj jest jednym z nielicznych byłych działaczy opozycji i „Solidarności”, którzy pracowali w IPN. - Instytut bowiem stosuje dziwną praktykę eliminacji takich ludzi.
Pod innym listem protestacyjnym przeciwko planom zwolnienia z pracy Sobieraja podpisało się też kilkudziesięciu naukowców. Chętni do wyrażenia swojego poparcia mogą wciąż zgłaszać się na adres mirfil1963@icloud.com lub m.mazur@poczta.umcs.lublin.pl. Zgłaszając akces należy podać imię i nazwisko zaś w przypadku pracowników akademickich również stopień naukowy i afiliację.