Kilkudziesięciu naukowców podpisało się pod listem protestacyjnym przeciwko planom zwolnienia z pracy w Instytucie Pamięci Narodowej Macieja Sobieraja. Historyk podpadł przełożonym, bo skrytykował pomysł, by patronem jednej z lubelskich ulic został „cichociemny” Leonard Zub-Zdanowicz
Sobieraj w lubelskim IPN pracuje od 17 lat. Zajmuje się działaniami Służby Bezpieczeństwa wobec Kościoła i wobec opozycji w naszym regionie. Zasiada także w zespole opiniującym propozycje nazw nowych ulic w mieście. To właśnie w związku z tą działalnością historyk miał podpaść swoim przełożonym.
Miesiąc temu na posiedzeniu zespołu prezes lubelskiego oddziału Związku Narodowych Sił Zbrojnych Rafał Dobrowolski zaproponował aby ulicą, której obecnie patronuje Lucyna Herc, nazwać imieniem pułkownika Leonarda Zub-Zdanowicza ps. „Ząb”. To pochodzący z Lubelskiego „cichociemny”. Opinia IPN przygotowana przez historyka z oddziału rzeszowskiego była pozytywna. Sobieraj się przeciwstawił przedstawiając materiały źródłowe mówiące o tym, że Zub-Zdanowicz był dezerterem.
– Wtedy otrzymałem propozycję przejścia na emeryturę. Usłyszałem, że kierownictwo straciło do mnie zaufanie – opowiada Sobieraj. – Całą tą sytuacją jestem bardzo zaskoczony. To niedopuszczalne, że nie mogę wyrazić swojej opinii na zespole, który jest jedynie ciałem doradczym.
IPN sprawy nie komentuje. Głos zabrali natomiast naukowcy, którzy z oburzeniem przyjęli informacje o planach zwolnienia Sobieraja. Przypominają, że już w latach 70. działał on w opozycji oraz był regularnie nękany przez Służbę Bezpieczeństwa. – Jest rzetelnym historykiem (…) Człowiekiem wielkiej prawości i odwagi – piszą w liście otwartym.
Naukowcy podkreślają, że „Ząb” jest postacią kontrowersyjną m.in. ze względu na dezercję, jak i popełnioną przez jego oddział egzekucję członków Gwardii Ludowej oraz podjęcie współpracy z Niemcami.
– Nawet jeśli krytyka wyrażona przez pana Sobieraja dotyczyłaby osoby mniej kontrowersyjnej to ingerencja w wolność wypowiedzi naukowca jest niedopuszczalna (…) Wszystko to przypomina najgorsze praktyki z okresu PRL – czytamy w liście podpisanym m.in. przez profesorów KUL: Rafała Wnuka, Mirosława Filipowicza i Bożenę Iwaszkiewicz-Wronikowską, profesora UMCS Mariusza Mazura i Wojciecha Smolińskiego, działacza opozycji demokratycznej i Solidarności.
– Jest mi niezwykle miło, że istnieje solidarność naszego środowiska – komentuje Maciej Sobieraj. – Nie po to kiedyś walczyłem o wolność słowa, żeby teraz pozwolić traktować się w ten sposób. Dlatego nie wykluczam skierowania sprawy na drogę sądową. Już dostałem propozycje reprezentowania mnie w tej instytucji od radców prawnych i z kancelarii Rzecznika Praw Obywatelskich.
Chętni do podpisania się pod listem mogą zgłaszać się na adres mirfil1963@icloud.com lub m.mazur@poczta.umcs.lublin.pl. Zgłaszając akces należy podać imię i nazwisko zaś w przypadku pracowników akademickich również stopień naukowy.