Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

14 listopada 2015 r.
12:32

Centrum Spotkania Kultur - symbol historycznych zmian w Lublinie

0 18 A A

Od gierkowskiej megalomanii, przez upadek PRL, brak pieniędzy na inwestycje w latach 90., po deszcz euro z Unii Europejskiej. Budynek stojący przy skrzyżowaniu ul. Grottgera i Al. Racławickich w Lublinie to symbol historycznych zmian.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Jest ogromny: blisko 30 tysięcy mkw. na siedmiu kondygnacjach. Wzdłuż ścian zewnętrznych rząd betonowych słupów - jest ich 9,5 kilometra. Część trejaży z czasem ma się zazielenić. Większość pnączy już siedzi w ziemi, reszta czeka na swoją kolej w kartonowych pudłach.

Przestrzeń z klasą

Wewnątrz dominuje beton: raz gładki, raz zaskakuje oryginalną fakturą. Sznytu surowym wnętrzom nadają metalowe i szklane detale, drewniane parkiety, czerwona cegła, subtelne oświetlenie. Jakby Teatr wciąż był w Budowie. Takie prawdopodobnie założenie miał projektant Bolesław Stelmach, znany z zamiłowania do naturalnych, wtapiających się w przestrzeń materiałów, a zwłaszcza do betonu (Lubelski Park Naukowo-Technologiczny, galeria handlowa Tarasy Zamkowe).

Powstała przestrzeń z klasą. Oryginalna, ale nie dominująca, która będzie świetnym tłem do tego, co ma się tutaj dziać. A dziać ma się naprawdę dużo.

Działalność federacyjna

„Miejsce przebywania, rozwoju, spotkania, nauki”, „tuba, nadająca większą skalę lubelskim festiwalom”, „chcemy przejąć funkcję Plazy” - tak o swoim pomyśle na Centrum Spotkania Kultur mówił Piotr Franaszek tuż po tym, jak 15-osobowa komisja konkursowa jednogłośnie uznała, że jest na lepszym kandydatem na szefa największej lubelskiej instytucji kulturalnej.

Dyrektor w Urzędzie Marszałkowskim, gdzie odpowiadał za promocję województwa, w fotelu dyrektora CSK zasiadł 1 sierpnia minionego roku. Na swój nowy gabinet musiał jednak poczekać: nie - jak przewidywano - rok, ale prawie dwa lata. Bo data oficjalnego otwarcia jest płynna. Dziś mówi się o połowie 2016 roku. Wtedy CSK ma ruszyć pełną parą.

Roboty na placu budowy się przedłużają, ale koncepcja na funkcjonowanie instytucji się nie zmienia. Jej autorem jest Tomasz Pietrasiewcz, szef Bramy Grodzkiej-Teatru NN. Jak czytamy w materiałach prasowych, ma to być „arena prezentacji sztuki całego świata”, „ambasador uciemiężonej przez lata Europy Środkowo-Wschodniej”, „think-tank poświęcony badaniu relacji międzykulturowych”.

- Myślimy o tym nie tyle jak o instytucji, ale jak o idei - podkreśla Franaszek. - Chcemy prowadzić działalność federacyjną, zapraszać do nas różne instytucje, jak Towarzystwo Lubelskiej Zachęty, Brain Damage Galery.

Aleja (bez) gwiazd

Aleja Kultur - szeroka na 6 metrów, długa na 60 - biegnie przez cały budynek. - To wielopoziomowy kręgosłup instytucji - mówi dyrektor Franaszek.

To tutaj ma bić serce CSK. Tu będą miały swoje siedziby organizacje pozarządowe i koncept story, czyli autorskie sklepiki z założenia oferujące asortyment wyszukany i oryginalny. Tutaj staną infokioski pełniące rolę informacji kulturalnej dla mieszkańców i turystów i punkt obsługi cudzoziemców. Uwagę zwraca ściana z czerwonej cegły dziurawki; namacalny dowód, że budynek stoi „na zgliszczach” Teatru w Budowie.

- Tak, podoba mi się tutaj. Bardzo - przyznaje dyrektor CSK. Ma też teorię na temat tych nietypowych wnętrz. - Ta architektura i surowość obligują do ciągłego działania, bycia cały czas w procesie.

Takiej sceny nie ma nikt

Jest ogromna: prawie 500 mkw. powierzchni z możliwością powiększenia o orkiestrę (5 m). Winda, która tu wjeżdża, też jest imponujących rozmiarów. - Mieści się na niej naczepa tira. A oświetlenie i nagłośnienie jest z najwyższej światowej półki - z dumą podkreśla szef instytucji. - Architekt nawiązał pomysłem wykończenia sali do fortepianu. Czarne błyszczące ściany i czerwone fotele nadają elegancji.

Na widowni mieści się aż tysiąc obitych czerwonym aksamitem foteli. Ale ten ogrom wcale nie przytłacza. - Mimo wielkości ta przestrzeń jest kameralna - podkreśla dyrektor. I ciężko się z nim nie zgodzić.

Olbrzymiej sceny obrotowej, z której miał słynąć Lublin i teatr, który nigdy nie powstał, nie udało się wykorzystać. - Wbiła się w podłoże tak mocno, że była nie do odzyskania - tłumaczy Franaszek. - Wykorzystane zostały jej elementy w roli wystroju wnętrz.

Jedną z kieszeni tego giganta przerobiono na… ściankę wspinaczkową. Będzie mieć 15 wysokości i wszystkie kolory tęczy. O to zadbają zaproszeni do współpracy lubelscy grafficiarze.

Obalić mur, czyli płot

- Wychowałem się cieniu tego płotu - przyznaje Franaszek. - Nie pamiętam czasów, kiedy go nie było. Wielu mieszkańców tak się do niego przyzwyczaiło, że trudno im zrozumieć o czy mówimy zapowiadając „Upadek muru lubelskiego”.

Obskurne ogrodzenie na lata wrosło w krajobraz tej części miasta. Służyło na słup ogłoszeniowy, na którym m.in. Filharmonia Lubelska reklamowała swoje wydarzenia. Robi to zresztą do dziś. Jeszcze w środę wisiały tam bijące po oczach banery anonsujące koncerty Edyty Geppert, Piotra Selina, Hanny Banaszak.
Ten symboliczny mur padnie w niedzielę, 22 listopada, o godz. 17. Wcześniej płotem zajmą się grafficiarze. Do roboty mają się zabrać jeszcze w tym tygodniu.

Płot runie, ludzie wejdą na plac, prezydent miasta odsłoni tablicę, a tancerze zatańczą. Gwoździem niedzielnej imprezy ma być widowisko multimedialne. Na fasadzie budynku wyświetlony zostanie klip opowiadający o przeszłości i przyszłości tego miejsca w kontekście najważniejszych wydarzeń z historii Polski i Europy. Film wyreżyserowali Anna Duda-Gocel z Telewizji Lublin i dyrektor Franaszek.

Nieformalny skatepark

Dostał już nazwę: Plac Teatralny. Uroczystego odsłonięcia tablicy dokona 22 listopada prezydent Lublina Krzysztof Żuk. Od tego momentu ma tętnić życiem.

CSK liczy na to, że na stałe zadomowią się tu lubelscy deskorolkarze. Niewykluczone, że ci sami, którzy pewnego lata zaanimowali plac przed Centrum Kultury. Z myślą o nich zaprojektowano wszystkie meble, które staną na placu. - Będą przystosowane do tego, by po nich jeździć i skakać - podkreśla Franaszek.
A co można robić jak się nie jeździ ani na desce, ani na rolkach? - Siedzieć, czytać, pić kawę, korzystać z wydarzeń artystycznych, dobrze się czuć.

Magnesem, by wejść do środka, mają być wystawy stałe i czasowe, bogaty program zajęć edukacyjnych i warsztatów, ale też oryginalne towary w koncept storach i kilka lokali gastronomicznych. Ma być ich cztery,od kawiarni, przez bistro, po dwie restauracje. Jedna z nich dostanie miejscówkę na dachu.

Łąka na dachu

Dachy są trzy. Wszystkie porośnięte typowymi dla Lubelszczyzny roślinami: gryka, zioła, kwiaty polne, jabłonki. W planach ogród warzywny i warsztaty z ekologicznego ogrodnictwa. Będą też ule. - Różnorodne, prezentujące tradycje pszczelarskie całego świata - tłumaczy Franaszek. - Chcemy w ten sposób zabierać ludzi w podróż po świecie.

Dachy i łączące je szklane galerie mają być dostępne dla zwiedzających. W jakich godzinach? Nie wiadomo. - Jeszcze pracujemy na wyznaczeniem stref - opowiada dyrektor.

Skąd kasa?

Utrzymanie takiego budynku musi kosztować. Dyrektor Franaszek szacuje, że tyle co Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku: ok. 18 mln rocznie. Urząd Marszałkowski, pod który podlega CSK, planuje wydawać na utrzymane instytucji znacznie mniej: 11 mln. Skąd reszta pieniędzy?

- Z parkingu, który miasto przekazało nam w zarządzanie, z concept storów. Szukamy też partnerów, innych źródeł finansowania - mówi Franaszek. - Tym bardziej, że trzeba jeszcze kupić meble, gabloty ekspozycyjne, wyposażyć biura.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to prace budowlane zakończą się jeszcze w tym miesiącu, a cała inwestycja zostanie rozliczona do końca roku. Niedotrzymanie tych terminów grozi utratą unijnej dotacji: 124 mln zł.

- Zdążymy - zapewnia dyrektor.

Pół roku na rozkręcenie

Na razie w CSK pracuje 11 osób, część jeszcze nie widziała swoich nowych biur. Do czasu oddania budynku do użytku urzędują po drugiej stronie ulicy. Docelowo załoga ma liczyć ok. 50 osób: w większości będą to pracownicy administracyjni i techniczni. Konkursy na stanowiska techniczne mają ruszyć lada dzień.
Natomiast po nowym roku CSK chce ogłosić konkurs na projekty mebli i elementów wyposażenia. Ma być skierowany do studentów uczelni artystycznych i designerów. Wyposażanie budynku ma trwać do połowy roku - wtedy zaplanowano wielką galę. Jej program na razie owiany jest tajemnicą. Można się jedynie domyślać patrząc ma listę potencjalnych partnerów CSK.

- Jesteśmy w trakcie rozmów z m.in. z Ars Electronica w Linzu (festiwal sztuki, technologii i społeczności elektronicznej), Kitchen Budapeszt (KIBU, kulturowo-społeczne laboratorium nowych mediów i sieci.), Muzeum Brytyjskim, Teatrem Wielkim-Operą Narodową, Operą Wrocławską, krakowską Mangghą (Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej), szeregiem operatorów rynku muzycznego. Planujemy wspólne przedsięwzięcia, wspólne trasy i koprodukcje - wyliczał wiosną Piotr Franaszek w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.

Jak budować teatr

Forma budynku (wielka scena i widownia) obliguje do tego, by pokazywać tu przede wszystkim opery i widowiska muzyczne. Ale CSK ma tętnić życiem od rana do nocy. Pierwsza szansa by zobaczyć budynek od środka już 23 listopada. CSK zaprasza wtedy na spotkanie z aktorami, reżyserami, właścicielami prywatnych teatrów. O tym „Jak budować teatr” opowie m.in. z Krystyna Janda, Tomasz Karolak, Michał Zadara, Jan Klata, Maciej Nowak. Wstęp wolny, ale trzeba postarać się o jedną z 500 wejściówek. Są one o wzięcia na stoisku informacyjnym CSK w CHR Lublin Plaza.

Fot. Wojciech Nieśpiałowski

Ofiara gigantomanii PRL-owskich planistów

W 1974 roku rozpoczyna się budowa Teatru i Filharmonii. Po sąsiedzku z siedzibą Komitetu Wojewódzkiego PZPR ma powstać teatr dramatyczny z widownią na 1270 miejsc i 16-metrową sceną obrotową. Prace - od początku w bardzo ograniczonych zakresie - skończyły się w 1999 roku po ostatniej wpłacie z Ministerstwa Finansów. Z wielkiego gmachu udało się wykończyć jedynie część od strony ulicy Skłodowskiej. Ulokował się tam Teatr Muzyczny i Filharmonia. W 2004 władze województwa próbują sprzedać niedokończony budynek za 10,6 mln zł. Zakupem nieruchomości mieli interesować się trzej lubelscy biznesmeni, m.in. Jarosław Urban i Wiesław Peciak. Do transakcji nie dochodzi, a radni wojewódzcy postanawiają skończyć budowę. Pomysłu na to skąd zdobyć potrzebne miliony, jednak nie mają.

Dwa lata później o pieniądze na dokończenie gmachu i otwarcie opery stara się w ministerstwie kultury Krzysztof Cugowski z Budki Suflera. Słyszy obietnice, ale na tym się kończy. Wtedy na horyzoncie pojawia się realna szansa na unijne miliony. Za 300 tys. zł Elektroprojekt robi projekt Centrum Spotkania Kultur. Architekci zmniejszają foyer i salę widowiskową z ponad tysiąca do 800 miejsc. Planują galerię sztuki współczesnej, salę konferencyjno-kinową i ośrodek dokumentacji. Z zewnątrz budynek ma być wykończony m.in. piaskowcem i szkłem. Koszt budowy szacują na 107,2 mln zł. Projekt nie przypada do gustu członkom Zarządu Województwa. Cugowski nadal zajmuje się sprawą. Staje na czele rady honorowej CSK – „aniołów stróżów” inwestycji.

Na zorganizowanie konkursu ma projekt architektoniczny CSK umawiają się w 2007 roku marszałek województwa Jarosław Zdrojkowski (PiS) i ówczesny lider lubelskiej PO, Janusz Palikot. Fundacja polityka na nagrody dla autorów najlepszych koncepcji wykłada 300 tys. zł. Startuje 49 pracowni z Polski i z zagranicy. Wygrywa pracownia lubelskiego architekta Bolesława Stelmacha.

W 2007 r. planowano, że CSK będzie gotowe w 2010. Potem co kilka lat tę datę przesuwano: na rok 2013, 2015, 2016...

Półtora roku po rozstrzygnięciu konkursu, zarząd województwa zaczyna przebąkiwać o zorganizowaniu nowego. Poszło o pieniądze. Urząd Marszałkowski przewidział na modernizację Teatru Muzycznego i Filharmonii tylko 30 mln zł. Według architekta to o wiele za mało. Dostosowanie obiektów m.in. do unijnych norm przeciwpożarowych musiało kosztować znacznie więcej. (am, rp)

Pozostałe informacje

Sygnatariusze listu intencyjnego. Intencją jest odbudowa polskich zdolności do produkcji materiałów wybuchowych, w tym prochów strzelniczych
zbrojenia

Polska potrzebuje własnego prochu do amunicji. Pomoże Grupa Azoty

Grupa Azoty będzie współpracowała z Polską Grupą Zbrojeniową, Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest rozwój bazy surowcowej i zdolności do produkcji polskiej amunicji. Docelowo chodzi o budowę fabryki nitrocelulozy.

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Maszyny i narzędzia -> Sprzedam

silnik 3 fazowy

Lublin

0,00 zł

Nieruchomości -> Sprzedam -> Mieszkania

mieszkanie sprzedam

Lublin

0,00 zł

Różne -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

115,00 zł

Różne -> Sprzedam

redukc

ZAMOŚĆ

52,00 zł

Różne -> Sprzedam

pasek

ZAMOŚĆ

29,00 zł

Komunikaty