Nie doszło do planowanego na piątek otwarcia ofert w przetargu na odnowienie odcinka linii kolejowej nr 30. To tędy mają jeździć pociągi gdy tory między Lublinem a Warszawą będą w przebudowie
Przetarg, o którym mowa, dotyczy odcinka linii między Parczewem a Łukowem. Bez tego fragmentu nie ma mowy o wytyczeniu trasy objazdowej dla pociągów, które zamiast przez Puławy miałyby jechać z Lublina przez Lubartów, Parczew i Łuków. Nadający się do jazdy szlak kończy się w Parczewie, a dalsza trasa jest od wielu lat nieczynna i dopiero trzeba się nią zająć. Objazd ma być przystosowany do prowadzenia pociągów pasażerskich z prędkością 120 km/h, zaś towarowych 100 km/h.
W toczącym się przetargu na doprowadzenie torów do stanu używalności czas przeznaczony na składanie ofert został wydłużony o ponad miesiąc.
Jedna z firm, pruszkowski Strabag, zgłosiła do przetargu zastrzeżenia. Stwierdziła, że kolejowa dokumentacja nie pozwala jej rzetelnie oszacować kosztów niezbędnych prac, bo nie w pełni odzwierciedla aktualny stan linii. W swym piśmie Strabag powołuje się m.in. na protokoły z okresowego przeglądu, w których wprost mowa jest, że w wielu miejscach torowisko jest wręcz niewidoczne i całkowicie pokryte roślinnością. A to uniemożliwia ocenę tego, co ma być dostosowane do jazdy.
Co więcej, Strabag stwierdził, że dokumentacja nie wymienia wszystkich mostów i wiaduktów, po których biegnie wymagająca odnowienia linia. Nie jest też pewne, czy któryś z liczących grubo ponad 100 lat obiektów nie będzie wymagać całkowitej rozbiórki i zastąpienia nowym mostem, wiaduktem lub przepustem. Taka konieczność mogłaby uniemożliwić przygotowanie linii nr 30 na czas.
Równocześnie toczy się przetarg mający wyłonić wykonawcę prac na linii z Lublina do Warszawy.Jeszcze w lutym kolej ma zakończyć przyjmowanie wniosków od chętnych firm. Potem wybierze spośród nich osiem najbardziej doświadczonych i zaprosi je do złożenia ofert. Prace obejmujące 150-kilometrowy odcinek linii kolejowej mają potrwać nie dłużej niż trzy lata i siedem miesięcy. Ich efektem mają być nie tylko tory pozwalające na szybką (160 km/h) i bezpieczną jazdę, ale też m. in. dobudowanie drugiego toru między Pilawą a Otwockiem.