Lekarze podejrzewają u czteroletniego chłopca ze Świdnika sepsę wywołaną przez groźne meningokoki.
Chłopiec trafił najpierw do szpitala w Świdniku. Matka przywiozła tam synka w sobotę. - Miał ostrą infekcję dróg oddechowych - przekazał nam wczoraj Radosław Skiba, ordynator oddziału dziecięcego w szpitalu w Świdniku. - W krótkim czasie rozwinęły się pełne objawy sepsy.
W niedzielę przetransportowano pacjenta na oddział intensywnej terapii do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Na razie nie wiadomo, czy to rodzaj sepsy wywołanej groźnymi meningokokami. Czyli tej szybko rozwijającej się, bardzo zaraźliwej i zagrażającej życiu. Trwają badania. Wyniki znane będą w najbliższych dniach. - Dziecko jest w ciężkim stanie. Więcej nie możemy powiedzieć - przekazała nam Agnieszka Osińska, rzecznik prasowy DSK.
Dr Janusz Słodziński, epidemiolog z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie podlicza, że w tym roku na terenie województwa lubelskiego zanotowano 11 potwierdzonych przypadków sepsy meningokokowej, 5 prawdopodobnych (choć niepotwierdzonych w badaniach) oraz jeden świdnicki jeszcze nierozstrzygnięty. Trzy osoby zmarły. To 6-letni chłopiec z Wólki Lubelskiej, 19-latka z gminy Czemierniki, 3-latek z Dąbrowicy. Wszyscy chorowali kilkanaście godzin.