Zakładana na rękę opaska sama wezwie pomoc, gdy jej posiadacz zemdleje, zasłabnie lub się przewróci. Takie urządzenia dla 100 seniorów zamówi samorząd Lublina. Wcześniej zrobiły to władze powiatu kraśnickiego, podobny plan ma starostwo w Świdniku
Drugiego anioła stróża dostaliśmy. Jeden jest w górze, a drugi na ręku – mówi Maria Kloc, mieszkanka Zakrzówka cierpiąca na problemy z sercem i tarczycą. To właśnie elektronicznej opasce zawdzięcza szybką pomoc po zasłabnięciu. – Któregoś dnia źle się poczułam, zdążyłam jeszcze wcisnąć ten czerwony guzik – opowiada pani Maria. To jedna ze 135 osób, które dostały takie opaski od kraśnickiego starostwa.
Podobne urządzenia chcą rozdać także władze Lublina, które już się przymierzają do zamówienia stu opasek. – Jesteśmy na etapie analizy rynku pod kątem wyboru operatora. Ze względu na skomplikowany charakter usługi, nie jest to zadanie łatwe. Uruchomienie usługi będzie możliwe w połowie tego roku – informuje Olga Mazurek-Podleśna z lubelskiego Urzędu Miasta.
W Lublinie opaski będą przeznaczone dla osób mających ponad 65 lat i będących w złym stanie zdrowia, ale nieobjętych długoterminową opieką. Decydująca byłaby ocena stanu zdrowia w skali Barthela. Opaski dostawaliby seniorzy, którym przyznano mniej niż 60 punktów.
Urządzenia będą na bieżąco mierzyć puls i temperaturę ciała, będą też wyposażone w czujnik upadku i zdolne do ustalania aktualnej lokalizacji dzięki czujnikowi GPS. W razie potencjalnie niebezpiecznej sytuacji opaska wyśle sygnał do centrum opieki. Jednocześnie prześle tam zdjęcie tego, co „widzi” wbudowany obiektyw. Dzięki czemu będzie wiadomo, czy osoba potrzebująca pomocy zasłabła na ulicy, czy też trzeba się dostać do zamkniętego mieszkania.
Po odebraniu sygnału alarmowego centrum opieki powiadomi pogotowie ratunkowe i opiekunów danej osoby. – Opaska wyposażona jest również w czerwony przycisk SOS, który łączy bezpośrednio z numerem alarmowym 112 – podkreśla w swym piśmie do prezydenta Marta Wcisło, wiceprzewodnicząca Rady Miasta zabiegająca o pilotażowe uruchomienie programu.
W Kraśniku taki system uruchomiono już rok temu. – Będziemy ten projekt kontynuować – zapowiada Karol Rychlewski, wicestarosta kraśnicki. – Zainteresowanie tym projektem jest duże – przyznaje Katarzyna Michalczewska, która odpowiada w starostwie za „czerwony guzik”. – Dzwonią do nas członkowie rodzin osób starszych, które nie uczestniczą w projekcie. Niektórzy chcą nawet kupić taki zestaw we własnym zakresie.
W Lublinie opaski planowano rozdać już wcześniej, ale pojawił się problem. – Firma, z którą prowadziliśmy rozmowy dotyczące opracowania prototypu i produkcji teleopasek, nie wywiązała się ze swoich zobowiązań. Byliśmy zmuszeni zakończyć współpracę – dodaje Mazurek-Podleśna. Samorząd Lublina stara się dodatkowo o pieniądze na 160 kolejnych urządzeń. – Obecnie nasz wniosek jest oceniany w Urzędzie Marszałkowskim. Czekamy na rozstrzygnięcie.
Podobny system „teleopieki” może zostać uruchomiony przez powiat świdnicki. – Wspólnie z czterema gminami: Mełgwią, Trawnikami, Rybczewicami i Piaskami – mówi Łukasz Reszka, starosta świdnicki. – Chodzi o 60 opasek życia oraz przeszkolenie 75 opiekunów z tych gmin – dodaje starosta. Opaski dostanie również 40 mieszkańców Świdnika. Nabór jest zaplanowany na drugi kwartał bieżącego roku.