Podczas intensywnych deszczów w niedawno otwartym centrum handlowym Felicity przy al. Witosa przeciekał dach. W sklepach i na korytarzach pojawiły się kałuże.
Gdy dłużej popadało, pracownicy sklepów musieli ustawiać miski i wiaderka na cieknącą z dachu wodę. Z taką sytuacją spotkaliśmy się w kilku sklepach, m.in. ze sprzętem elektronicznym i ubraniami. Kałuże pojawiały się też na korytarzach. - Trochę to dziwne. Budynek jest nowy, a już nieszczelny - mówi Cezary Nicpoń, który przyjechał na zakupy do Felicity z Kazimierza Dolnego.
Marta Adamczyk z biura prasowego Atrium Felicity uspokaja, że nie ma się czego bać. Konstrukcja dachu nie jest naruszona, a woda pojawiła się w galerii z powodu nieszczelnej izolacji dachowej.
- Uszkodzenia powstały podczas prac związanych z montażem urządzeń dachowych, zarówno przez wykonawców inwestora jak i najemców. W przypadku płaskich dachów w początkowym okresie eksploatacji zawsze ujawniają się drobne usterki izolacji przeciwwodnej i powstają przecieki - tłumaczy Adamczyk. I dodaje, że dach Felicity ma 10 letnią gwarancję, a uszkodzenia zostały już naprawione.
Z podobnymi problemami kilka lat temu borykało się Centrum Handlowe Plaza przy ul. Lipowej w Lublinie. Tam sytuacja była jednak o wiele poważniejsza. Tuż przed otwarciem w 2007 r. woda zalała całą galerię. W wodzie stały sklepy, centrum rozrywki, kawiarenki, magazyny i garaż podziemny. Kierownictwo obiektu zarządziło ewakuację całego centrum. Pracownicy sklepów musieli porzucić otwarte stoiska. Woda lała się dachu i wdzierała z ulic z powodu wadliwej kanalizacji.
W efekcie oficjalne otwarcie centrum zostało przełożone o kilkanaście dni.