Pomnik Unii Lubelskiej, wpisany na listę symboli dziedzictwa europejskiego, został pomalowany środkiem, który wykorzystuje się w oczyszczalniach ścieków, wieżach fermentacyjnych czy instalacjach portowych. Fatalny efekt już widać.
Okazało się, że po malowaniu pomnik wygląda koszmarnie - Prace nie są jeszcze skończone, mamy czas do końca grudnia. Zdarzają się różne sytuacje - zbywa Tomasz Radzikowski, szef Wydziału Gospodarki Komunalnej w lubelskim magistracie.
Dotarliśmy do szczegółów fatalnego remontu. Zabytkowy obelisk został pokryty powłoką epoksydową "Asodur-Te” firmy Schomburg. - Problem w tym, że ta substancja wykorzystywana jest np. w oczyszczalniach ścieków czy rurach kanalizacyjnych, a nie na pomnikach. Okazuje się, że bardzo źle znosi światło - mówi wykonawca remontu Piotr Miziński z firmy Wind.
Dlaczego użyto substancji do rur? Bo tak było zapisane w programie prac konserwatorskich, zatwierdzonym przez wojewódzkiego konserwatora zabytków w Lublinie. - Mamy zastrzeżenia. Nie wiem, czy użyto złych materiałów, czy prace wykonano niewłaściwie. Czekam na opinię Janusza Mroza, który pełni nadzór konserwatorski - stwierdza Halina Landecka wojewódzki konserwator zabytków.
- Nie mam żadnego nadzoru i jeszcze we wrześniu mówiłem o tym pani Landeckiej - denerwuje się Janusz Mróz, konserwator zabytków z metalu. - Owszem, miałem ochotę nim być. We wrześniu widziałem pomnik, dałem wykonawcy kilka rad. Jednak nie podpisałem żadnej umowy, nie zostałem zawiadomiony o rozpoczęciu prac, żadnych formalnych ustaleń nie było.
Użycie "Asodur-Te” do pomnika to bzdura. Powiedziałem o tym służbom wojewódzkiego konserwatora zabytków. Usłyszałem, że program prac konserwatorskich jest już zatwierdzony. Popełnili błąd, a teraz szukają winnego - denerwuje się Mróz.
Wokół pomnika znów stanęły rusztowania, Piotr Miziński chciał robić poprawki. Jednak dodatkowe prace wymagają uzgodnień konserwatorskich.
Renowacja pomnika ma kosztować 250 tys. zł, z tego 100 tys. zł dołożył wojewódzki konserwator zabytków. Od początku inwestycja nie ma szczęścia - miasto dwukrotnie ogłaszało przetarg na wykonawcę remontu.