W dniach 18-20 czerwca w Tel Awiwie gościli m.in. przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, Urzędu Miasta, Portu Lotniczego Lublin i lokalni przedsiębiorcy. Tematem spotkań było m.in. uruchomienie połączeń lotniczych w ramach programu ogłoszonego przez izraelski rząd.
– To była bardzo owocna wizyta na wielu płaszczyznach. Myślę, że przyczyni się też do tego, że będziemy mogli liczyć na uruchomienie lotów do Tel Awiwu z naszego lotniska – mówił nam tuż po powrocie marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski.
Ale już w lipcu pojawiły się pytania m.in. o koszty wyjazdu. Sformułowała je walcząca o przejrzystość finansów publicznych Fundacja Wolności, do której zgłosił się jeden z niezadowolonych uczestników dwudniowego pobytu w Izraelu. Pismo w tej sprawie najpierw trafiło do lubelskiego Ratusza. Stamtąd nadeszła jednak odpowiedź, że to nie Urząd Miasta organizował wizytę. Podobnie było w przypadku Urzędu Marszałkowskiego, a co warte podkreślenia, udzielenie odpowiedzi urzędnikom marszałka zajęło dwa miesiące.
– W międzyczasie sprawa zrobiła się medialna i dowiedzieliśmy się, że za organizacją wyjazdu mógł stać Port Lotniczy Lublin. Wysłaliśmy pytania lotnisku, ale odpowiedziano nam tylko na część z nich – mówi Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności.