Rozmowa z prof. Tomaszem Panfilem, historykiem z KUL.
– Zasady tworzenie flag były i są jednolite dla całego obszaru kultury europejskiej. Wykorzystuje się dawne barwy heraldyczne. My mieliśmy białego orła w czerwonym polu i te barwy znalazły się na fladze.
• Co symbolizują w heraldyce biel i czerwień?
– W polskiej heraldyce, w przeciwieństwie do zachodnioeuropejskiej, specjalnego znaczenia barwom nie przypisywano. Biel wiązano tradycyjnie z czystością i niewinnością, a czerwień była barwą królewską. Biel odpowiadała srebru. W herbie Polski mieliśmy właściwie srebrnego orła.
• Czy wiadomo, kiedy powstał herb polski?
– Tego precyzyjnie nie wiemy. Orzeł pojawia się jako herb państwa na pieczęci koronacyjnej Przemysła II z 1295 roku. Brakuje nam źródeł, żeby stwierdzić, jak było w czasach wcześniejszych. Na denarach Bolesława Chrobrego widnieje ptak, a heraldycy od lat toczą o niego spór. Moim zdaniem, to orzeł, inni mówią nieśmiało, że gołąb, a prof. Stanisław Suchodolski przekonuje, że paw. Herb miał być znakiem wyróżniającym, więc w naszym przypadku chodziło o to, żeby polskie godło różniło się od czarnych orłów cesarzy Niemiec.
• Kiedy barwy biało-czerwone pojawiły się na polskiej fladze?
– Stało się to podczas Sejmu w grudniu 1830 roku, na którym również posłowie przegłosowali detronizację cara Mikołaja I i dynastii Romanowów.
• W niektórych krajach, np. skandynawskich, flagi wiszą codziennie niemal przed każdym domem. A u nas zazwyczaj tylko podczas świąt narodowych. Z czego to wynika?
– Ja mam flagę wywieszoną na maszcie nieustannie. Wymieniam ją tylko, kiedy płowieje na słońcu. U nas trudno mówić o tradycji, skoro dopiero w 2004 r. powstała ustawa pozwalająca każdemu obywatelowi posługiwać się flagą. W PRL władze nie chciały swobody używania symboli narodowych. Wcześniej była wojna i okupacja. Jeśli policzymy, to okaże się, że wraz z dwudziestoleciem międzywojennym mieliśmy zaledwie 30 lat, kiedy obywatele mogli wywieszać flagi. To za mało, żeby stworzyć tradycję. Zresztą, skoro prezydent Komorowski rok temu przygotowywał kotyliony biało-czerwone, a teraz czerwono-białe, to skąd obywatele mają brać przykład? Nie wspominając, że kotyliony są w tańcu, a tutaj trzeba mówić o kokardach czy rozetach patriotycznych. Ja jestem dumny z tego, że mieszkam pod biało-czerwoną. Mam nadzieję, że ta duma będzie wśród Polaków rosła.
DZIEŃ FLAGI W LUBLINIE
Działacze PO będą rozdawać flagi państwowe dzisiaj w godz. 12–14 na deptaku w Lublinie. Młodzieżówka PiS rozda biało - czerwone wstążki podczas obchodów święta 3 Maja na placu Litewskim.