

Do matury i egzaminu ósmoklasisty czasu coraz mniej, a gdyby tego było mało, szykują się pewne zmiany w ich przeprowadzaniu. Czy uczniowie mogą spać spokojne? Niektórzy decydują się na dodatkowe lekcje. Sprawdzamy ile kosztują korepetycje przygotowujące do egzaminów.

Zakończone niedawno ferie nie dla wszystkich uczniów były okresem bezstroskiego odpoczynku. Połowa roku szkolnego zweryfikowała stan wiedzy, który nie zawsze okazał się zadowalający. Im bliżej wystawienia ocen, czy egzaminów, tym bardziej rodzice i sami uczniowie poszukują dodatkowego wsparcia w postaci korepetycji.
Nauczyciele „po godzinach” są na wagę złota, a do najlepszych można się dostać jedynie z odpowiednim wyprzedzeniem; często już przed wakacjami.
O tym, czy przyszli absolwenci szkół potrzebują dodatkowych lekcji, najlepiej świadczą liczby: oceny i wyniki egzaminów. Przypomnijmy, jak poradzili sobie ósmoklasiści i maturzyści w ubiegłym roku.
Matematyka najsłabiej
W naszym województwie maturę zdało 83,3 proc. uczniów. Reszta miała do poprawki jeden przedmiot (ponad 10 proc. zdających), albo do egzaminu będzie mogła przystąpić dopiero w tym roku, ponieważ nie poradzili sobie z co najmniej dwoma egzaminami.
Spośród przedmiotów obowiązkowych na poziomie podstawowym. najlepiej wypada język angielski. Egzamin z tego przedmiotu zdało 93 proc. abiturientów, a średni wynik to 75 proc.
Na drugim miejscu jest język polski, który zdało również 93 proc. uczniów, ale średni wynik to 60 proc. Najsłabiej wypadła matematyka: egzamin zdało 89 proc., a średni wynik w województwie to 63 proc.
A jak poradzili sobie ósmoklasiści?
W ich przypadku jedno jest pewne: tego egzaminu nie da się nie zdać. Wynik może za to zdecydować o przyjęciu do wymarzonej szkoły. Średnia wojewódzka wyniosła 63,14 proc. z języka polskiego (wyżej niż średnia krajowa), 50,71 proc z matematyki oraz 63,66 proc. z języka angielskiego.
Zmiany w egzaminach
W tym roku egzamin dla przyszłych absolwentów podstawówek odbędzie się w dniach 13-15 maja. Na uczniów czekają zmiany, ale tym razem nie ma się czego obawiać. Chodzi między innymi o czas trwania egzaminu, który zostanie wydłużony o 25 proc. W praktyce oznacza to, że egzamin z języka polskiego będzie można pisać 150 minut, z matematyki 125 minut, a z języka obcego nowożytnego 110 minut.
Komisja egzaminacyjna podejmując taką decyzję miała na uwadze komfort uczniów, ale też zmorę zaświadczeń lekarskich, na podstawie których uczniowie mieli wydłużany czas.
Mniej pytań, mniej wyrazów
Maturzyści swoje zmagania z egzaminem dojrzałości rozpoczną 5 maja od języka polskiego. W kolejnych dniach czeka na nich tradycyjnie matematyka i język obcy. Później przyjdzie pora na zdawanie przedmiotów rozszerzonych i ustnych. Tegoroczny i nadchodzący rocznik absolwentów szkół średnich nie musi się również obawiać wymogu 30 proc. z części rozszerzonej – pomimo planów i zapowiedzi, decyzja o takiej zmianie została odroczona przez Sejm na najbliższe dwa lata.
Sama formuła egzaminu zapowiada się również bardziej przychylna. Każdy maturzysta będzie mógł wybrać dowolny język obcy, nawet jeśli takiego nie ma w programie nauczania danej szkoły.
Zmniejszona została również lista lektur, lista pytań na egzamin ustny z języka polskiego (z 227 do 68), a także liczba wymaganych wyrazów w pracy pisemnej (z 400 na 300). Podstawą tych zmian jest niewątpliwie uszczuplona podstawa programowa. Innowacją jest nowy przedmiot maturalny: biznes i zarządzanie, do którego już w tym roku będą mogli przysiąść maturzyści.
Jak podaje portal prawo.pl, zmienia się również sam system liczenia wyników, który ma być bardziej „odporny” na błąd. Dużo słyszeliśmy o pomyłkach w sprawdzaniu egzaminów, dlatego teraz CKE zatrudni egzaminatorów-weryfikatorów, którzy dodatkowo ocenią poprawność sprawdzenia egzaminów.
Cena wiedzy
Tegoroczne egzaminy wydają się bardziej przychylne dla uczniów, ale mimo to, dodatkowe lekcje są nadal poszukiwane – jak się okazuje, korzysta z nich co trzeci uczeń w Polsce.
Ceny korepetycji dla ósmoklasistów i maturzystów w Lublinie są zróżnicowane. Średni koszt zajęć dla uczniów szkół podstawowych wynosi 80 złotych za godzinę, choć w przypadku takich przedmiotów jak matematyka, język polski, chemia czy język angielski, można znaleźć korepetycje już od 60 złotych.
– W szkole nauczyciele nie zadają prac domowych, więc moje dziecko nie ma jak utrwalać wiedzy po lekcjach. Widzę, że ma problemy z zapamiętywaniem i stosowaniem nowych informacji w praktyce. Dlatego zdecydowałam się na korepetycje. Zwłaszcza, że do egzaminu coraz bliżej – mówi pani Edyta z Lublina, mama ucznia 6. klasy.
Dla maturzystów ceny są wyższe. Największym zainteresowaniem cieszą się przedmioty egzaminacyjne – matematyka i język angielski. Cena za lekcję języka angielskiego u nauczyciela akademickiego może wynosić nawet 200 złotych, a u native speakera jeszcze więcej. Podobnie kształtują się ceny korepetycji z matematyki i języka polskiego: od 60 do 150 zł za godzinę, w zależności od poziomu nauczania, doświadczenia korepetytora, formy zajęć i lokalizacji.
Najtańsze korepetycje są u studentów. I to do nich jest się najłatwiej dostać. Ofert w internecie nie brakuje.
Koszty korepetycji mogą być bardzo wysokie.
– Za polski, angielski, matematykę i WOS płacimy miesięcznie około 2000 złotych. Najdroższy jest WOS, bo mało kto przygotowuje do niego pod maturę. Normalnie za lekcję płacilibyśmy 160 złotych, ale że w tym samym czasie na zajęciach są trzy uczennice, to koszt takich zajęć wynosi 120 złotych – wyjaśniał nam jeden z rodziców, którego córka z powodzeniem dostała się na prawo na UJ.
W obliczu rosnących wydatków na edukację i zmian w systemie egzaminacyjnym, uczniowie i ich rodzice muszą odpowiednio wcześniej planować zarówno naukę, jak i budżet na dodatkowe lekcje. Korepetycje stają się coraz częściej niezbędnym wsparciem, ale ich rosnące koszty mogą stanowić duże obciążenie dla domowych finansów.
