W najbliższą niedzielę Eurolot wykona ostatnie loty z Lublina, choć trasy do Mediolanu i Gdańska miały być obsługiwane do końca marca. Firma tłumaczy to "brakiem porozumienia biznesowego" z lubelskim lotniskiem. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, poszło o pieniądze.
- Ze względu na brak porozumienia biznesowego z portem lotniczym w Lublinie, podjęliśmy decyzję o zawieszeniu rejsów z Lublina do Mediolanu i Gdańska. 20 lutego w systemie rezerwacyjnym został wprowadzony stop booking (wstrzymanie rezerwacji biletów - red.) na te trasy. Ostatni rozkładowy rejs Eurolotu z portu w Lublinie odbędzie się 1 marca - informuje Karolina Bursa, rzeczniczka spółki. - Pasażerowie, którzy kupili bilety na loty po tym terminie, otrzymają zwrot pieniędzy - dodaje.
- Rozumiemy decyzję Eurolotu, bo widzieliśmy jak po informacji o zawieszeniu połączeń spadało zainteresowanie lotami tego przewoźnika. Jesteśmy wdzięczni za możliwość latania do Gdańska i Mediolanu, a wcześniej do Wrocławia i Warszawy - mówi Piotr Jankowski, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Lublin. - Staramy się zainteresować likwidowanymi kierunkami inne linie i jest szansa, że Mediolan i Gdańsk wrócą do naszej siatki połączeń - dodaje.
Z Lublina Eurolot latał do Gdańska i Mediolanu, a wcześniej do Wrocławia i Warszawy. Dziś z lubelskiego lotniska możemy polecieć do Frankfurtu, Londynu Stansted, Londynu Luton i Oslo. W maju loty do Sztokholmu zainaugurują linie lotnicze Wizz Air, a od października połączenia do Dublina przywróci Ryanair.