14-letnia Agata poddała się we wtorek aborcji. Zabieg przeprowadzono w Gdańsku. - Pewne granice zostały przekroczone - powiedział abp. Józef Życiński.
Środa była jednym z ostatnich dni, w którym można było dokonać aborcji. Polskie prawo zezwala na zabieg do 12. tygodnia, jeśli ciąża jest wynikiem czynu zabronionego.
O zabiegu poinformowała Katolicka Agencja Informacyjna. Podczas wczorajszych obrad Konferencji Episkopatu Polski w Katowicach, arcybiskup Józef Michalik skomentował: Zwyciężyła ideologia śmierci. Głos zabrał też metropolita lubelski, abp Józef Życiński. Stwierdził, że media i środowiska proaborcyjne przekroczyły wiele granic. Ich atak i szantaż przeszkodziły 14-latce w decyzji, a nawet mogły zabić jej nienarodzone dziecko.
- Ona leżała na sali, gdzie było kilka kobiet, oglądała i słuchała w telewizorze dyskusji na swój temat, czytała gazety - argumentował abp Życiński. - Media marginalizowały jej dramat. Usunięcie ciąży traktowano jako wyraz postępu.
- Ujawnienie, że dziewczynka usunęła ciążę jest karygodne. Ona nie jest osobą publiczną, a jej prywatne życie stało się przedmiotem debaty społecznej - oburza się Monika Gąsiorowska, prawnik z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. I ostrzega: Media pokazały pewien problem i to wystarczy. Każda nowa informacja o życiu 14-latki będzie naruszeniem prawa do jej prywatności.
Sprawą Agaty zajmował się także Sąd Rejonowy w Lublinie. Zadecydował, że nastolatka może wrócić do rodziców. Od 3 czerwca była w pogotowiu opiekuńczym. Trafiła tam po sygnałach, że rodzina nakłania ją do aborcji.
Gdy nastolatka zaszła w ciążę prokuratura stwierdziła, że jest ona wynikiem czynu zabronionego i zezwoliła na aborcję. Ale zabiegu nie chciały wykonać dwa lubelskie szpitale, odmówiło też kilka innych w kraju. W sprawę zaangażował się Kościół i organizacje feministyczne. W końcu ministerstwo zdrowia wyznaczyło szpital w Gdańsku.
Postanowienie Sądu Rejonowego w Lublinie w sprawie 14-letniej Agaty
Jacek Szast, psychoterapeuta z Centrum Pomocy Psychologicznej i Psychoterapii w Lublinie:
Abp. Życiński: Usunięcie ciąży traktowano jako wyraz postępu
Arcybiskup wyjaśnił, że ks. Krzysztof Podstawka będąc w Warszawie przypadkowo dowiedział się, że w klinice przy ul. Inflanckiej przebywa ciężarna nastolatka z Lublina, która ma zostać poddana aborcji.
- Dziewczynka leżała na sali, gdzie było kilka kobiet, telewizor był włączony - oglądała i słuchała dyskusji na swój temat, czytała gazety - mówi abp Życiński. - Media marginalizowały jej dramat. Usunięcie ciąży traktowano jako wyraz postępu - podkreślił metropolita.
Arcypiskup wyjaśnił, że działanie Kościoła w obronie życia poczętego są "głosem sumienia". - Tych działań nie można potępiać, bo oni kierują się dekalogiem - dodał.
(am)
Jak oceniasz decyzję 14-latki o usunięciu ciąży?
Zrobiła źle - 41,6 proc.
Nie mam zdania - 14,9 proc.
Źródło: www.dziennikwschodni.pl
Liczba głosów - 101