- Rozczarowała mnie frekwencja. Nie poszło dużo młodych kobiet, które głosowały w wyborach parlamentarnych. To problem głównie dla lewicy – ocenia dr Wojciech Maguś, z-ca dyrektora Instytutu Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach UMCS.
Podczas wyborów, które odbyły się po intensywnych kampaniach politycznych, frekwencja wyborcza spadła do poziomu niewiele ponad 50%. W porównaniu do 75% z października 2021 roku jest rozczarowujące. Jest materiał do szczegółowej analizy – mówi ekspert.
Dr Maguś wskazuje, że brak motywacji do udziału w głosowaniu, szczególnie wśród elektoratu obecnie rządzących, może mieć głębokie podłoże. Rozczarowanie polityką, w tym niespełnione obietnice, a także kwestie światopoglądowe, które zdominowały kampanię, mogły znacząco wpłynąć na decyzję o nieuczestniczeniu w wyborach.
Frekwencja była zróżnicowana w zależności od regionu. Obszary wiejskie wykazały większe zaangażowanie niż większe miasta. To specyfika wyborów samorządowych, które tradycyjnie cieszą się mniejszym zainteresowaniem, również mogła mieć wpływ na ogólną frekwencję.
W kontekście wyników, lewica doświadcza wyraźnego kryzysu, z koniecznością przemyślenia swojej strategii i przywództwa – mówi dr Maguś. Niezadowalające rezultaty, w połączeniu z analizą głosowania poszczególnych segmentów elektoratu, podkreślają zmianę nastrojów społecznych i politycznych.
Zapraszamy do obejrzenia rozmowy Krzysztofa Kota z dr Wojciechem Magusiem z UMCS.