Były wspólnik właściciela Agencji Finansowej Grosik, która oszukała w całej Polsce prawie 20 tysięcy klientów, chce wprowadzić na Lubelszczyznę własną firmę. I oferuje takie same usługi. Czy nie powtórzy się czarny scenariusz?
Na Lubelszczyźnie "Grosik” miał 20 punktów, w Lublinie - 7. Klienci, którzy zlecili agencji zapłacenie rachunków i powierzyli jej swoje pieniądze, do dziś mają problem. Ich pieniądze nigdy nie dotarły do telekomunikacji czy spółdzielni. We wrześniu br. właściciel "Grosika” Mariusz Biet zniknął z około 3 mln zł. Toczy się w tej sprawie prokuratorskie śledztwo. - Wciąż przyjmujemy zgłoszenia od osób poszkodowanych przez spółkę - informuje prokurator Urszula Sieńczyło.
Czy PAF jest bezpieczniejsza niż "Grosik”? Jej udziałowiec Grzegorz Ignatowicz doskonale zna Mariusza Bietę, właściciela "Grosika”, bo...byli wspólnikami. Razem prowadzili PAF.
Znajomości ze skompromitowanym Bietą, który przepadł z pieniędzmi swoich klientów, nie kryje także Marek Sadowski. - Pracowaliśmy razem. Ale z powodu nieporozumień spółka Biety i Ignatowicza podzieliła się w październiku 2004 roku. Bieta przejął część punktów Polskiej Agencji Finansowej w kraju, w tym te lubelskie, i od tej chwili działał jako Agencja Finansowa Grosik Sp. z o.o. A potem przepadł z pieniędzmi.
A Ignatowicz dalej działa pod szyldem PAF. Ma dziś w całym kraju 250 punktów. Na Lubelszczyźnie dopiero 2, a chce mieć ok. 50. W tym 20 w Lublinie. - Klienci powoli się do nas przekonują i codziennie realizujemy od kilku do kilkudziesięciu zleceń - mówi Tomasz Kaspruk, który od miesiąca prowadzi pierwszy punkt płatniczy PAF w Lublinie.
W Polsce nie ma regulacji prawnych usług pośrednictwa finansowego. Każdy może założyć taką spółkę. - To problem nie tylko dla klientów, ale także dla nas. Bo na rynku mogą działać tacy nieuczciwi pośrednicy, jak "Grosik” - uważa Ignatowicz. - Dlatego jesteśmy członkiem założycielem Polskiej Izby Pośredników Finansowych i 2 grosze od każdej transakcji odprowadzamy na fundusz gwarancyjny. Poza tym jesteśmy ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej.
- Nie ma 100 proc. bezpieczeństwa takich transakcji. Jestem przeciwna tego rodzaju działalności - mówi o agencjach pośrednictwa finansowego Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumenta w Lublinie. - Klientom zalecam najwyższą ostrożność w powierzaniu im swoich pieniędzy.