Lubelska spółka DZT Tymińscy stara się o kontrakt na dostawę dostawczych i terenowych samochodów do Peru i Chile. Jeżeli te plany uda się zrealizować, firma złapie głęboki oddech.
– Jeśli negocjacje zakończą się sukcesem, to w grę wchodzi uruchomienie montowni w Ameryce Południowej – dodaje.
Tymiński nie chce jednak zdradzić konkretnych liczb i terminów. Jak donosi dziennik "Rzeczpospolita”, w grę może wchodzić nawet kilka tysięcy samochodów.
– Proste i trwałe konstrukcje sprawdzają się w trudnym, górzystym terenie Peru i Chile – tłumaczy prezes. Nie bez znaczenia jest także fakt, że polski KGHM jest posiadaczem dwóch dużych złóż miedzi w Peru. – Obecność dużej polskiej firmy w tym kraju znacznie wzmacnia naszą pozycję – dodaje prezes.
Spółka DZT Tymińscy w 2009 r. kupiła część majątku dawnej fabryki samochodów w Lublinie, który pozostał po bankructwach Daewoo Motor Polska i spółki Intrall. Obecnie spółka produkuje honkera i pasagona, czyli kolejną, zmodyfikowaną wersję lublina. Nowy samochód ma m.in. zmieniony wygląd, dłuższą ramę, powiększoną komorę silnika i mocniejszy 115-konny silnik z Andorii w Andrychowie, spełniający wymogi czystości spalin Euro 4.
Lubelska firma nawiązała współpracę z pracownią designerską Janusza Kaniewskiego, znanego projektanta samochodów. Kaniewski współpracował m.in. z Ferrari, Fiatem i Lancią. Dla DZT Tymińscy ma zmodernizować pasagona.