Wicepremier Roman Giertych chciał głowy Lecha Sprawki - i ją dostał.
Wczoraj wojewoda przyjął rezygnację. Sytuacja oburzyła związkowców. Niezależnie od politycznych sympatii. - W Polsce można zniszczyć każdego, kto jest normalny - komentuje Celina Stasiak, prezes oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- Mógł jeszcze wiele zrobić, ale - jak widać - osoby rozumne, taktowne i cieszące się wielkim autorytetem w środowisku nie są cenione - wtóruje Teresa Misiuk, przewodnicząca Sekcji Oświaty i Wychowania lubelskiej "Solidarności”.
W obronie Sprawki wystąpił nawet ks. Mieczysław Puzewicz, duszpasterz młodzieży. Podczas wtorkowych rekolekcji w lubelskim kościele św. Ducha bronił kuratora. A nam powiedział: Szkoda że osoba o tak nieposzlakowanej opinii musiała ugiąć się pod naciskiem politycznym.
Obowiązki Sprawki pełni teraz wicekurator Marek Błaszczak. Konkurs na zwolnione stanowisko zostanie ogłoszony w ciągu 30 dni. Start rozważa Józef Wryszcz, dyrektor z Urzędu Marszałkowskiego i zastępca przewodniczącego lubelskiej LPR.
A co dalej będzie robił Sprawka? - Na razie chcę się wyciszyć, mamy przecież Wielki Tydzień - mówi były kurator.