Jeszcze w tym miesiącu otwarte ma być lodowisko Icemania – zapowiada MOSiR. Tafla już się mrozi. Zamrożone mają być też ceny biletów wstępu. A zarządzająca obiektem spółka zamierza zorganizować w hali widownię, z której można by oglądać mecze hokejowe
Podwyżek cen biletów nie będzie. – Te cenniki się sprawdziły – stwierdza Tomasz Grodzki, prezes Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Myślę, że jeszcze przed 1 listopada uruchomimy lodowisko.
Spółka zamierza zainstalować w hali widownię na co najmniej 200 osób, ale nie jest pewne, czy nastąpi to jeszcze w tym sezonie. Prawdopodobnie dopiero w następnym. Mowa jest nie o stałych, ale mobilnych i składanych trybunach.
– Chcielibyśmy to zrobić jak najszybciej – deklaruje prezes MOSiR. – Wiemy, że jest szykowana w Lublinie zawodowa drużyna hokejowa, która będzie grała w państwowej lidze, więc dobrze, żeby można było te mecze obserwować. Im szybciej to zrobimy, tym lepiej.
Specyfikacje takich siedzisk mają się znaleźć w zamówionym przez spółkę projekcie prac w hali, w której sezonowo działa lodowisko. Opracowaniem dokumentacji zajmuje się lubelska pracownia projektowa MF Konstrukcje, a ze zleceniem musi się uporać do końca bieżącego roku.
MOSiR przewiduje, że tablica wyników powędruje na szklaną fasadę. Projekt będzie obejmować także przedłużenie antresoli o 45-metrowy odcinek przy najdłuższej ścianie hali. W taki sposób wygospodarowana zostanie dodatkowa powierzchnia (ok. 220 mkw.). Nowa część antresoli ma wyglądać identycznie jak ta już istniejąca, MOSiR wymaga takich samych przeszklonych balustrad, czy też elementów wykończeniowych. Nagłośnienie hali czeka rozbudowa, podobnie jak sieć monitoringu.
Nie ma jednak na razie żadnej gwarancji, że zarządzająca halą spółka zdobędzie pieniądze na ten cel. – To zależy od miasta, które w nowym budżecie musiałoby zapewnić środki. Los tej inwestycji jest też w rękach radnych – dodaje Grodzki.
To, czy wystarczająca kwota zostanie zapisana w projekcie przyszłorocznego budżetu Lublina powinno być jasne 15 listopada, bo najpóźniej tego dnia prezydent musi przekazać projekt do Rady Miasta. Nie będzie to jednak jeszcze ostateczny kształt listy miejskich wydatków, bo ta ma być zatwierdzona przez radnych dopiero 23 grudnia.