Prezydent unieważnił wybór członka zarządu jednej z dzielnic. Wszystko przez to, że o tym wyborze przesądził fakt, że jeden z dzielnicowych radnych zagłosował na karcie własnej produkcji. To nie pierwszy przypadek, gdy Ratusz musi ingerować w działalność rad dzielnic.
Niecodzienne głosowanie miało miejsce w Radzie Dzielnicy Czechów Południowy. 5 maja wybierano tam członków zarządu dzielnicy. To, jak powinny wyglądać takie wybory precyzyjnie opisują statuty dzielnic. Najpierw wybiera się komisję skrutacyjną, która ma liczyć głosy. Samo głosowanie odbywa się w sposób tajny. Nazwiska kandydatów umieszcza się na karcie do głosowania, która jest opatrzona pieczęcią rady dzielnicy i podpisem przynajmniej jednego członka komisji skrutacyjnej. Tylko takie karty są ważne.
Ale na Czechowie Południowym wyglądało to inaczej. Dlatego prezydent miasta wydał zarządzenie unieważniające wybór jednej z osób, która w normalny sposób nie uzyskałaby liczby głosów niezbędnej do tego, by wejść do zarządu dzielnicy. Wszystko przez to, że komisja skrutacyjna umożliwiła jednemu z dzielnicowych radnych oddanie głosu na karcie, którą własnoręcznie sporządził.
– Ponadto Komisja Skrutacyjna przystępując do ustalenia wyników głosowania uznała ww. kartę za kartę ważną i uwzględniła ją podczas zliczania ilości głosów oddanych na poszczególnych kandydatów, co miało wpływ na ostateczny wynik głosowania – czytamy w uzasadnieniu do zarządzenia prezydenta.
W ostatnim czasie to już kolejne zarządzenie, którym Ratusz musi prostować to, co zrobiły rady dzielnic. Ta ze Starego Miasta – również w maju – w ogóle nie przeprowadziła głosowania. Nie było ani kart z nazwiskami kandydatów, ani urny, bo zarząd dzielnicy wybrano... przez aklamację. Czyli na zasadzie: „zgadzacie się?” „zgadzamy”. A tego statuty nie przewidują. W taki sam sposób wybrany został sekretarz zarządu.
Historia wypadków
Pod koniec maja unieważniony został wybór przewodniczącego i wiceprzewodniczących Rady Dzielnicy Rury oraz przewodniczącego i członków Zarządu Dzielnicy Rury i jego zastępców.
W przeszłości z powodu niezgodności z przepisami stwierdzano nieważność uchwały o powołaniu zespołu zadaniowego do organizacji festynu (Kośminek, 2008 r.), czy też szereg uchwał w sprawie diet dla przewodniczących zarządów.