Ćwierć miliona zł rocznie będzie kosztować nowo utworzone stanowisko drugiego wiceprezesa w MPK Lublin. Posadę powierzono byłemu miejskiemu radnemu, Zbigniewowi Targońskiemu wraz z pensją 20,5 tys. zł miesięcznie.
Do tej pory zarząd spółki był dwuosobowy: prezes i wiceprezes ds. technicznych. I właśnie ten zarząd miał formalnie wystąpić z wnioskiem o powołanie dodatkowej osoby przez radę nadzorczą MPK Lublin. Rada podjęła taką uchwałę i od kilku dni spółka ma dwóch wiceprezesów. Ten nowy zajmuje się sprawami „administracyjno-usługowymi”.
– Rozszerzenie składu zarządu MPK Lublin nastąpiło po analizie struktury organizacyjnej spółki oraz w związku ze zwiększonym zakresem świadczonych przez spółkę usług zewnętrznych takich jak np. przewóz osób niepełnosprawnych, dowóz dzieci do szkół – informuje Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta.
Nowe stanowisko powierzono Zbigniewowi Targońskiemu, byłemu miejskiemu radnemu. – Powołany wiceprezes zarządu posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe m.in. w spółkach komunalnych oraz doświadczenie samorządowe – dodaje Mazurek-Podleśna.
Targoński przez wiele lat zasiadał w Radzie Miasta, aż do zakończenia jej poprzedniej kadencji. Wtedy to reprezentował klub Wspólny Lublin utworzony przez rozłamowców, którzy odeszli z klubu Prawa i Sprawiedliwości tłumacząc, że mieli już dość nacisków, by ostro krytykować prezydenta Krzysztofa Żuka. Tak powstała wspierająca Żuka koalicja radnych Platformy Obywatelskiej i Wspólnego Lublina.
Oba ugrupowania do ostatnich wyborów szły pod osobnymi szyldami, co w zamyśle miało odebrać jak najwięcej głosów listom PiS, by partia ta nie zdobyła większości w Radzie Miasta. W wyniku wyborów jednoosobową przewagę zdobyła koalicja stojąca murem za Żukiem, ale z list Wspólnego Lublina do rady dostały się tylko trzy osoby.
Wśród tych, którzy nie dostali się do Rady Miasta był m.in. Targoński. Niedługo po wyborach otrzymał posadę prezydenckiego doradcy do spraw „efektywności wykorzystania infrastruktury obiektów oświatowych”, a teraz został wiceprezesem MPK. Jak informuje Ratusz, jego miesięczne zarobki wyniosą 20,5 tys. zł brutto.
Wcześniej, latem tego roku, posadę wiceprezesa innej miejskiej spółki, TBS „Nowy Dom”, z pensją 17 tys. zł brutto, dostał Krzysztof Siczek, który w poprzedniej kadencji Rady Miasta był szefem klubu Wspólny Lublin. Stanowisko powierzone Siczkowi w TBS już wcześniej istniało, przez kilka miesięcy pozostawało puste, gdy zrezygnował z niego Andrzej Pruszkowski (PiS) będący w latach 1998-2006 prezydentem Lublina. Także przy powołaniu Siczka na wiceszefa spółki miasto podkreślało jego doświadczenie, m.in. na dyrektorskim stanowisku w spółce Port Lotniczy Lublin, do której trafił w 2007 r. jeszcze jako radny PiS.