Via Carpathia ma jednak szanse. Violeta Bulc, komisarz transportu Unii, poinformowała, że polski rząd zgłosił drogę S-19 do pakietu inwestycyjnego szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera. Jego plan przewiduje wydatkowanie 315 mld euro na pobudzenie europejskiej gospodarki - w ramach tego planu będą realizowane inwestycje dotyczące m.in. transportu.
Orędownikiem budowy Via Carpathia w ramach planu Junckera jest eurodeputowany Tomasz Poręba (PiS), wiceprzewodniczący Komisji Transportu i Turystyki.
- Wpisanie S-19 do planu Junckera to krok w dobrą stronę. Teraz potrzebne jest zaangażowanie wszystkich środowisk, którym zależy na budowie Via Carpathia do zmobilizowania polskiego rządu, by przygotował dobre uzasadnienie dla Komisji Europejskiej - mówi Poręba.
Bo na razie jest tak, że budowa drogi będzie możliwa, o ile Rada Ministrów przekona do tego KE. A jest się o co bić, bo chodzi m.in. o trasę do granicy ze Słowacją oraz od Lubartowa do Białegostoku.
Via Carpathia to połączenie drogowe pomiędzy Europą Północną a Bałkanami i Grecją, biegnące wzdłuż wschodniej granicy Polski. W naszym województwie biegnie po szlaku S19, czyli po planowanej ekspresówce Lubartów-Lublin-Rzeszów.