Nowe kierunki studiów, promowanie najzdolniejszych naukowców i poprawa stanu finansowego uczelni.
- Studenci są naszymi chlebodawcami i nie zapominajmy o tym - podkreśla prof. Dąbrowski. Jak ich przyciągnąć na uczelnię? - Wprowadzić możliwość bezpłatnego uzyskania uprawnień pedagogicznych, moduły zajęć w języku angielskim, bezprzewodowy Internet na miasteczku - wylicza dziekan Wydziału Chemii. - Nasza baza sportowa jest najgorsza w całym lubelskim ośrodku akademickim. Dlaczego mamy nie stworzyć studiów MBA? A na stypendia doktoranckie można utworzyć specjalną pulę rektora.
Prof. Wiesław Kamiński chciałby postawić na jakość oferty dydaktycznej, którą uczelnia mogłaby kusić kandydatów. - Z badań, które prowadziliśmy wynika, że oferta uniwersytetu jest przez nich bardzo krytycznie oceniana - przyznaje rektor. - Powinniśmy promować markę uniwersytetu i życie studenckie, tworzyć makrokierunki, kierunki unikatowe, indywidualne ścieżki edukacji. Należy angażować studentów we współpracę z gospodarką i rozwijać mentoring - bezpośredni kontakt profesora ze studentem.
A co dla pracowników uczelni? - Kadra na uniwersytecie, niestety, się starzeje. Grozi nam luka pokoleniowa i musimy temu zapobiec - podkreśla Dąbrowski. Jak? - Np. sprawy finansowe profesorów powinny wrócić do pionu rektora. Ze specjalnej puli rektora można też nagradzać szybkie awanse naukowe.
- Jesteśmy w warunkach strukturalnego deficytu, który zaczął powstawać 10 lat temu i systematycznie rósł. Aż do wprowadzenia tego planu - odpowiada obecny rektor. - Ale to nie jest sukces strukturalny, bo w ostatnim roku dostaliśmy 9 mln zł dodatkowej dotacji - zauważa prof. Dąbrowski. - Tu potrzeba zmian strukturalnych. (mb)