Miejska Komisja Wyborcza w Lublinie podjęła uchwałę o sprostowaniu protokołu wyników głosowania do sejmiku województwa. Tłumaczy to "oczywistą pomyłką.
- Nic nie wyparowało, to była oczywista pomyłka - tłumaczy sędzia Artur Orłowski, przewodniczący MKW. Jak dodaje, komisja podjęła uchwałę o sprostowaniu protokołu, a omyłka mogła wynikać z błędu systemu, który generuje protokół.
- Zawsze dochodzi do takich sytuacji, w których wyborca bierze kartę, ale nie wrzuca jej do urny. Zdarza się tak dlatego, że popełnił błąd, którego nie może już skorygować, albo głosuje tylko na prezydenta i radnych miejskich, a na radnych wojewódzkich już nie. Liczba 69 kart w skali całego Lublina nie jest powalającą liczbą, podobną różnicę mieliśmy cztery lata temu, albo we wcześniejszych wyborach - wyjaśnia sędzia Orłowski.
Prawo i Sprawiedliwość powołało zespół do spraw monitorowania wyborów, który reaguje na zgłaszane nieprawidłowości podczas głosowania.
- Wszystkie sygnały są przekazywane do tego zespołu, który będzie podejmował dalsze kroki. Te sytuacje pokazują, że panuje olbrzymi bałagan, wyniki są niewiarygodne i trzeba to sprawdzać - mówi Sylwester Tułajew.