MPK mówi, że czeka na decyzję Ratusza, a Ratusz odpowiada, że czeka na wniosek MPK. Nie widać większych szans na szybkie rozwiązanie problemu trolejbusów blokujących przejazd al. Piłsudskiego pod górę.
Zgodnie z przepisami muszą stać na pasie przeznaczonym do skrętu w lewo, ale w ten sposób uniemożliwią przejazd trolejbusom jadącym na wprost w Lipową. Kierowcy znaleźli jednak inny wariant: podjeżdżają wyżej, by pozwolić na jazdę trolejbusom zmierzającym w Lipową. W ten sposób tarasują jednak jeden pas do jazdy prosto.
Nasz Czytelnik zaproponował, by zwrotnicę, dzięki której jedne trolejbusy jadą prosto, a drugie skręcają, przenieść niżej, w pobliże skrzyżowania z ul. Szczerbowskiego. Wówczas łatwo by się mijały.
- Jesteśmy i od początku byliśmy za tym, by zwrotnica była niżej, na wysokości ul. Dolnej Panny Marii - zapewnia Weronika Opasiak, rzecznik MPK Lublin. I podkreśla, że istniejący układ sieci miał być tylko tymczasowy, bo Ratusz ma w planach przebudowę skrzyżowania al. Piłduskiego z Narutowicza i Lipową.
- Kiedy to się stanie, to już pytanie do władz miasta. MPK widzi potrzebę zmiany obecnej sytuacji, ale czekamy na decyzję Ratusza - dodaje.
- Sprawa jest nam znana, ale MPK nie wystąpiło do nas o uzgodnienia w sprawie przewieszenia trakcji. Jeśli wystąpi, będziemy tę sprawę analizować. Ale najpierw musi być wola MPK - odpowiada Eugeniusz Janicki, dyrektor Wydziału Dróg i Mostów w Urzędzie Miasta.