Są już pełne wyniki sekcji zwłok Patryka P., brutalnie zamordowanego nastolatka z Machowa. Według śledczych 17-latka zakatował jego znajomy. Po wszystkim zaciągnął ciało w zarośla i zakopał.
Już wstępne wyniki badań wskazywały, że zmarły 17-latek udusił się własną krwią. Chłopak miał mnóstwo ran, głównie w okolicy ramion i na głowie. Najprawdopodobniej otrzymał kilka bardzo mocnych ciosów, które doprowadziły do krwotoku, a następnie do uduszenia.
– Z opinii biegłych wynika, że ciosy zadawano twardym i tępym narzędziem – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledczy będą teraz ustalać, jakie to było narzędzie. Wiele wskazuje też na to, że napastnik kopał nastolatka i okładał go pięściami. Mógł też wjechać w niego traktorem.
Do makabrycznej zbrodni doszło w kwietniu. Patryk P. wyszedł ze swojego domu w Machowie w gm. Wilków i wsiadł na rower. Swoim bliskim powiedział, że jedzie do sklepu. Kiedy długo nie wracał, rodzina zawiadomiła policję. Świadkowie po raz ostatni widzieli 17-latka w towarzystwie jego kolegi, Krzysztofa K. ps. „Szpadel”. 19-latek i Patryk P. mieli wspólnie pić alkohol przed miejscowym sklepem.
Policjanci szybko zatrzymali Krzysztofa K. Po nocy spędzonej w celi chłopak wskazał miejsce, w którym zakopał ciało Patryka. Odnaleziono je w zagajniku, niedaleko wałów przeciwpowodziowych nad Wisłą. Brat zmarłego potwierdził tożsamość 17-latka. Wstępne oględziny zwłok wskazywały, że doszło do wyjątkowo brutalnego mordu.
Jak ustalili biegli, zabójca przywiązał martwego Patryka P. za nogi do traktora. W ten sposób zaciągnął ciało do zagajnika, w którym je zakopał.
Krzysztof K. usłyszał zarzut zabójstwa, spowodowania obrażeń ciała i prowadzenia ciągnika pod wpływem alkoholu. Chłopak przyznał się do dwóch ostatnich zarzutów. Składał wyjaśnienia, ale prokuratura nie ujawnia ich treści.