Na jesień planowana jest wymiana drzew, które zostały posadzone na zlecenie miasta, ale obumarły. Ratusz przekonuje, że to mały procent drzew. Wśród nich jest wiele sadzonek wzdłuż Al. Racławickich i graby przy schodach do peronu Lublina Zachodniego.
Nie wszystkie drzewa posadzone na zlecenie miasta wyglądają dzisiaj tak, jak można byłoby oczekiwać. Jabłonki przy ul. Filaretów są bardzo słabo ulistnione, podobnie jak część klonów, które pojawiły się przy ul. Weteranów.
Uschła zdecydowana większość grabów posadzonych wzdłuż schodów zapewniających dojście z ul. Węglinek do peronu kolejowego Lublin Zachodni. Bezspornie potrzebne tu schody powstały na zlecenie miasta, budowa wiązała się z wycinką 57 drzew, w zamian za nie posadzono 57 grabów. Większość z nich się nie przyjęła. Te obumarłe mają być zastąpione nowymi.
Jesienią można się również spodziewać dużej wymiany zieleni wzdłuż Al. Racławickich. Uschło tu wiele spośród nowych drzew posadzonych przy okazji przebudowy drogi. Miasto zobowiązało wykonawcę do przeprowadzenia kompleksowego przeglądu zieleni. – Stwierdzono słabą kondycję łącznie 62 drzew – informował Urząd Miasta.
Dlaczego w Lublinie obumiera tak dużo nowych drzew? Ratusz przekonuje, że to wcale nie jest tak duży odsetek.
– W ostatnich trzech latach w ramach nasadzeń zastępczych posadzono 1779 młodych drzew, z czego 108 nie zachowało żywotności. Stanowi to około 6 proc. Uschnięte młode drzewa zostaną wymienione w terminie jesiennym – informuje nas Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. – Mniej więcej taki sam procent stanowią drzewa kwalifikujące się do wymiany posadzone w ramach projektu budżetu obywatelskiego "Drzewa dla każdej dzielnicy". Również zostaną one wymienione jesienią na koszt wykonawcy.
6 proc. obumarłych drzew to wciąż sporo, więcej niż jedno na dwadzieścia posadzonych. – Nie zawsze możliwy jest stuprocentowy sukces w przyjmowaniu się młodych drzew – zastrzega Głazik. – Wpływa na to bardzo wiele czynników. Przede wszystkim warunki środowiskowe, takie jak rodzaj podłoża, nasłonecznienie, osłonięcie od wiatru. Nie bez znaczenia jest też jakość materiału szkółkarskiego i warunki, w których formowane i hartowane były młode sadzonki.
Wymiana uschniętych drzew ma się odbyć w ramach gwarancji, na koszt firm, które je sadziły. Niezależnie od tego miasto planuje na listopad posadzenie 56 nowych drzew. Przy al. Spółdzielczości Pracy koło ul. Węglarza posadzonych ma być 20 miłorzębów, przy Magnoliowej 6 lip, przy al. Spółdzielczości Pracy koło al. Andersa 6 grusz, natomiast obok pętli na Felinie 10 klonów. Zlecenie ma obejmować nie tylko drzewa, ale również 551 krzewów liściastych, 26 iglastych, 255 sadzonek traw ozdobnych i 1575 bylin.
Ratusz założył, że na to wszystko wyda nie więcej niż 172 tys. zł. Do przetargu stanęło pięć firm, z których najtańsza (MPZ z Lublina) wyceniło kontrakt na 129 tys. zł.