Ponad 150 architektów zgłosiło się do ogłoszonego przez Ratusz konkursu na nową koncepcję Podzamcza. Ci, którzy spełnią wymogi formalne, zabiorą się za tworzenie projektów. Mają na to czas do połowy grudnia.
Z tak dużego zainteresowania cieszy się prezydent miasta Krzysztof Żuk: Dzięki temu mamy szansę wybrać naprawdę najlepszy projekt. Ten teren to serce Lublina, więc nie jest obojętne, co tu powstanie – mówi.
– Zgłosiłem się do konkursu, bo chcę się wypowiedzieć w sprawie miasta – mówi Adam Wójcik, jeden z architektów, którzy wysłali swoje zgłoszenie. – Wizję tego terenu mam już od dawna. Czekałem na moment, by móc się nią podzielić.
Pracownie, których wnioski nie będą zawierać błędów, zostaną zaproszone do składania prac. Dostaną czas do 16 grudnia. Najlepszy projekt wybierze sąd konkursowy. Werdykt poznamy 26 stycznia. Zwycięzca dostanie 120 tys. zł, za drugie miejsce jest 80 tys. zł nagrody, za trzecie 40 tys. zł, a za wyróżnienie 20 tys. zł.
Zwycięska koncepcja posłuży urbanistom Ratusza do stworzenia planu zagospodarowania przestrzennego Podzamcza. Nie będą jednak nią związani. – Plan może być gotowy pod koniec 2012 lub na początku 2013 roku. Wtedy moglibyśmy zacząć poszukiwać inwestorów dla tego obszaru – mówi Żuk.
Jakie wymogi stawia miasto architektom? Podzamcze ma być wielofunkcyjne, kameralne i żyć całą dobę. Musi się tam znaleźć miejsce na spacery i imprezy, nowe ławki, toalety, postój TAXI. Urbaniści sugerują kwartałową zabudowę ulic: wyższe budynki mają stanąć między Lubartowską a Szkolną, niższe od strony pl. Singera.
Miasto sugeruje też stworzenie północnej pierzei pl. Singera. Ratusz dopuszcza wykorzystanie niektórych dachów na ogródki kawiarniane i miejsca wystaw, pozwala pozostawić społemowski Bazar i każe uporządkować drobny handel. Architekci mają wyeksponować widoki na Zamek, Stare Miasto oraz wzgórza Czwartek i Grodzisko. Jest też sugestia odsłonięcia płynącej kanałem Czechówki.
Zniknie za to dworzec, zostaną tylko dwa perony przesiadkowe mieszczące łącznie 6 do 8 autobusów.