Polsko-włoska spółka Building Investment kupiła od Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Pałac Potockich. Kwota transakcji pozostaje tajemnicą
Działkę w centrum Lublina z zabytkowym, ale zaniedbanym budynkiem uczelnia po raz pierwszy wystawiła na sprzedaż w 2010 roku. KUL chciał za nią 10 mln zł, ale chętnych nie było. Potem na krótko pojawił się pomysł, by ulokować tu Centrum Dziedzictwa Kulturowego Polonii. Jednak z powodu braku funduszy na remont pomysł zarzucono i uniwersytet znów zaczął szukać nabywcy. Do przełomu doszło pod koniec listopada ubiegłego roku, kiedy zawarto wstępne porozumienie z inwestorem zainteresowanym nieruchomością. Akt notarialny podpisano wczoraj.
– Życzeniem nabywcy było, aby nie ujawniać kwoty transakcji – mówi Lidia Jaskuła, rzecznik prasowy KUL. – Środki, które zarobiliśmy na sprzedaży przeznaczymy na ulepszenie i rozbudowę infrastruktury uczelni.
Dziś budynek zostanie przekazany inwestorowi. – Jesteśmy w trakcie opracowywania ostatnich projektów – mówi Maciej Urban, wiceprezes Building Investment i syn znanego lubelskiego przedsiębiorcy, Jarosława Urbana. – Mamy też za sobą wstępne rozmowy z potencjalnymi najemcami. Do tej pory nie mogliśmy działać zdecydowanie, bo obiekt nie należał do nas.
W planach jest przywrócenie zabytkowi oryginalnego wyglądu. Pojawi się mansardowy dach, a nad wejście wrócą łukowate okna. Okna pojawią się też w miejscu tych, które dawniej zostały zamurowane. Drzewo rosnące na dziedzińcu najprawdopodobniej tam pozostanie. Inwestor planuje też nowe nasadzenia i wybudowanie alejek. Na tyłach budynku będzie parking.
Po gruntownym remoncie w Pałacu Potockich będą m.in. apartamenty, restauracja i centrum szkoleniowo-edukacyjne. – Jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, to prace rozpoczniemy w tym roku. Potrwają one ok. dwóch lat – mówi Urban.
Spółka prowadzi rozmowy z jednym z przyszłych najemców, który jest zainteresowany otwarciem tutaj piwnego ogródka już tego lata. – Ale umowa nie została jeszcze podpisana – podkreśla Urban.
Stary kryminał
Pałac zwany był starym kryminałem, gdyż między 1792 a 1826 rokiem pełnił rolę więzienia (które potem przeniesiono na zamek). Po 1918 r. mieścił się tu Główny Komisariat Policji Państwowej. Po II wojnie światowej budynek nadal nie miał dobrej sławy – był siedzibą Milicji Obywatelskiej, konkretnie ZOMO.
Historia budowli sięga 1719 roku, kiedy pałac był siedzibą Jerzego Potockiego, starosty grabowieckiego. Przechodził w rodzinie z rąk do rąk, tracił na swej świetności, by w końcu, w 1789 roku Jan Nepomucen Potocki przekazał go na rzecz Skarbu Państwa.
Stając się więzieniem zabytek stracił sporo okien, które zamurowano. Obniżono mu też dach. Dawny ogród typu włoskiego zamieniono na dziedziniec. W połowie lat 90. ubiegłego wieku zabytek trafił w ręce KUL.
(na podstawie www.teatrnn.pl)